Bieliński: Winę bierzemy na siebie

[tag=17722]ŻKS Ostrovia Ostrów[/tag] zajmuje ostatnie miejsce w I lidze po rundzie zasadniczej. W związku z tym zespół czeka teraz długa przerwa, gdyż kolejny mecz - o utrzymanie - pojedzie dopiero we wrześniu.

Szkoleniowiec Ostrovii - Michał Widera miał w tym sezonie do swojej dyspozycji bardzo szeroką kadrę i często zmieniał zmieniał skład na kolejne spotkania. Niektórzy żużlowcy narzekali, że rywalizacja źle wpływa na atmosferę w drużynie. - Wszystko to prawda. To jest nauka, z której na pewno wyciągniemy wnioski. Nasza kadra była zbyt szeroka, przez co często dochodziło do zmian w składzie. Przy okazji na własnej skórze przekonaliśmy się, że brak regularnych startów źle wpływał na formę poszczególnych zawodników. Winę za taki stan rzeczy bierzemy na siebie. Jeśli w przyszłości ci sami ludzie, w tym ja, będą odpowiadać za kompletowanie składu, to z pewnością tego błędu już nie popełnimy. Teraz już wiemy, że kadra zespołu musi być nieco węższa, ponieważ każda drużyna potrzebuje stabilizacji - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski Artur Bieliński, prezes klubu.

ŻKS Ostrovia będzie teraz chciała pomóc zawodnikom w szukaniu startów w innych zawodach. - Zajmując ostatnie miejsce w tabeli skazaliśmy się na mecze barażowe o utrzymanie w pierwszej lidze. Odbędą się one na przełomie września i października, a więc dopiero za dwa miesiące. Co w tym czasie będziemy robić? Cóż, postaramy się pomóc naszym zawodnikom w poszukaniu jak największej ilości startów, głównie za granicą. Po to, by utrzymali niezłą formę do meczów barażowych z drugim zespołem drugiej ligi - tłumaczy Bieliński.

Źródło: Głos Wielkopolski - www.gloswielkopolski.pl

Źródło artykułu: