Dla Rafała Malczewskiego niedzielny mecz przeciwko PGE Marmie Rzeszów był trzecim w karierze pojedynkiem w najwyższej klasie rozgrywkowej. "Komar" przed dwoma tygodniami w swoim debiutanckim meczu zdobył punkt. Wyczyn ten wychowanek Włókniarza powtórzył w starciu z Żurawiami. Jego dorobek punktowy mógł być jednak większy, ale na przeszkodzie stanęły problemy sprzętowe. - W pierwszym biegu wraz z Arturem wyszliśmy na 5:1. Na początku drugiego okrążenia zanotowałem defekt. Niestety wypadł mi wyłącznik, odcięło prąd w motocyklu i nie mogłem kontynuować jazdy. Jak to się mówi złośliwość rzeczy martwych - powiedział po zakończeniu spotkania 18-latek.
Swój jedyny punkt w meczu przeciwko Żurawiom Malczewski zdobył w szóstym wyścigu, kiedy to po bardzo dobrym starcie na wyjściu z pierwszego wirażu minął Joonasa Kylmaekorpiego. Chwilę później motocykl Fina zdefektował i "Komar" mógł cieszyć się z punktu. - W swoim drugim wyścigu bardzo dobrze wyszedłem spod taśmy. Na wejściu w łuk podniosło mnie i znalazłem się praktycznie pod samą bandą. Zobaczyłem, że Joonas jechał przy krawężniku i wyprzedziłem go pod płotem - przyznał Malczewski.
W niedzielnym meczu junior Włókniarza pokazał, że w ostatnich tygodniach poczynił duże postępy. Malczewski wraz z pozostałymi juniorami biało-zielonych notuje dobre rezultaty w Lidze Juniorów. - Jedziemy zespołowo, każdy na siebie patrzy na torze. Wiadomo, że traktujemy to jako trening, ale wynik też się liczy. W zawodach Ligi Juniorów uczymy się i objeżdżamy się w parach. To z pewnością procentuje i pomaga w lepszej jeździe - ocenił zawodnik Dospel CKM Włókniarza Częstochowa.
Grigorij Łaguta, Daniel Nermark, Artur Czaja, Rafał Malczewski-to są dośc dobrze prezentujący sie zawodnicy W Dospelu... O Bjerre też nie powiem złego słowa mimo że wiem ze stac go Czytaj całość