Początek sobotnich zawodów nie był najlepszy dla Tomasza Golloba. Dopiero w czwartej serii kapitan biało-czerwonych przyjechał pierwszy na metę. - Myślę, że chyba już jestem w domu - mówił Gollob na temat ustawień sprzętu. - Chyba jestem już blisko tego, czego nie mogłem znaleźć w tych silnikach od dłuższego czasu - dodał. - W drugiej części jechało mi się już normalnie, silniki chciały jechać - stwierdził mistrz świata z 2010 roku.
Najlepszy polski żużlowiec nie stracił wiary po słabszym początku, co przyniosło efekt w kolejnej fazie zawodów. - Ja nigdy nie tracę wiary. Jeżeli nie mogę zrozumieć motocykla i coś mu dolega to wtedy myślę i dręczy mnie to. Natomiast wiary nigdy nie tracę, bo uważam, że tak długo jak człowiek walczy i ma nadzieję to może zwyciężyć - stwierdził Gollob.
Dzięki swojej skuteczności zawodnik gorzowskiej Stali dojechał aż do finału. W finale Tomasz Gollob wybrał czwarte pole. - Finał wyszedł tak, jak wyszedł. Zaczęło mocno padać i tor się zmienił. Jechałem z zewnętrznego pola. Co z tego, że wygrałem start z czwartego pola, jak nie mogłem dojechać do krawężnika. Tor był strasznie śliski, nic nie mogłem zrobić, nie było gdzie się zaprzeć - opowiadał czwarty zawodnik Grand Prix Polski. - Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz - krótko stwierdził.
Tomasz Gollob jest piąty w klasyfikacji generalnej. Obecnie Polak do podium traci 14 punktów. - Myślę, że powoli wracam do gry. Wciąż walczę o medal - powiedział po zawodach w Gorzowie. Gollob, który obecnie jeździ w Stali był blisko podium na gorzowskim owalu. Mimo czwartego miejsca ocenia pozytywnie ten występ. - Jestem zadowolony ze swojego występu. To jest dla mnie wielki dzień - dodał.
Przed kapitanem reprezentacji i Stali do mety dojechał Bartosz Zmarzlik, wychowanek gorzowskiego klubu, który wystąpił z dziką kartą. - Bardzo dobrze pojechał. Wykorzystał swój tor. Nie zapomnijmy, że on tutaj jeździ na co dzień. Jechał bardzo dobrą ścieżką. Gratuluję mu tego sukcesu - ocenił Tomasz Gollob występ 17-latka. - Trudno nie pogratulować i życzyć mu tego samego na wyjazdach w lidze, ale tam już nie będzie tak łatwo - dodał. - Oby jak najwięcej młodzieży zawitało do Grand Prix - zakończył mistrz świata z 2010 roku.
Tomasz Gollob: To dla mnie wielki dzień
Kapitan reprezentacji Polski w sobotę na gorzowskim torze dojechał do finału Grand Prix. Tomasz Gollob był zadowolony ze swojego występu i potwierdził, że nadal liczy się w walce o najwyższe cele.
Źródło artykułu: