Wszyscy zawodnicy zdawali sobie sprawę z warunków atmosferycznych, jakie panowały w ostatnich dniach w Gorzowie. Wiedział o tym także Greg Hancock. - Bardzo długo padało przez ostatnie dni, co spowodowało, że tor na początku treningu był nieco mokry - powiedział "Herbie". - Z czasem jednak jeździło się coraz lepiej. Myślę, że na koniec było już dobrze i wierzę, że organizatorzy zrobią wszystko, żeby podczas zawodów było jeszcze lepiej - dodał zwycięzca Grand Prix w Gorzowie z poprzedniego roku.
Prezydent miasta Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak wylosował Hancockowi 9 jako numer startowy. Czy to będzie korzystne rozwiązanie? - Tak naprawdę to losowanie nic dla mnie nie znaczy. Jedziesz z takim numerem, jaki ci wylosują. Nie masz na to żadnego wpływu i nie jesteś w stanie z tym nic zrobić - powiedział Amerykanin. - Chcę się skupić na jeździe. Jednak myślę, że tym razem to dziewiątka będzie dla mnie szczęśliwa - uśmiechnął się 42-latek.
"Herbie" od samego początku będzie musiał się porządnie wysilić. Już w swoim pierwszym starcie przyjdzie mu rywalizować z Jasonem Crumpem, Chrisem Holderem i Emilem Sajfutdinowem. - Każdy bieg jest ciężki w tej stawce, to są mistrzostwa świata. Tutaj jest naprawdę wielu doskonałych zawodników - ocenił lider klasyfikacji generalnej. Greg Hancock w ubiegłym roku cieszył się ze zwycięstwa w Gorzowie. A jak będzie tym razem? - Chcę ponownie tutaj wygrać. Jednak najważniejsze jest zbieranie punktów przez cały sezon. Chcę zakończyć sezon na szczycie, a nie tylko cieszyć się z pojedynczych zwycięstw - zakończył obrońca mistrzowskiego tytułu.
Greg Hancock: Nie masz na to wpływu
Amerykanin po treningu przed Grand Prix Polski zapowiedział, że chce po raz kolejny wygrać na stadionie im. Edwarda Jancarza. Hancock sobotnie zawody rozpocznie od bardzo trudnej rywalizacji.
Źródło artykułu: