Władysław Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Paluch nie nazywa się Czernicki

Piotr Paluch w sezonie 2011 został pierwszym trenerem gorzowskiej Stali po tym, jak klub Władysława Komarnickiego prowadzony przez Czesława Czernickiego przegrał w półfinale ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Szef gorzowskiego żużla jest zadowolony z postawy Palucha jako szkoleniowca zespołu.

- Piotr Paluch jako wieloletni zawodnik, posiadający uprawnienia, ma szansę stać się dobrym trenerem. Czy nim zostanie, będzie jednak zależało przede wszystkim od niego samego. Autorytet trenerski to tak jak autorytet prezesa. Wyrabia się go swoją pracą, postawą, a szczególnie charakterem w ekstremalnych warunkach. Jeżeli Piotr Paluch poradzi sobie z tymi czynnikami, to przez lata będzie dobrym szkoleniowcem. Jeśli jednak sobie nie poradzi, będzie tak, jak jest na całym świecie, czyli jak nie idzie drużynie, pierwszą osobą, którą się wymienia jest trener. Ja mu tego nie życzę - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Prezes Stali Gorzów podkreślił, że jak dotąd nie ma powodów do narzekań na swojego nowego trenera. - Na razie jestem zadowolony, nie mam żadnych uwag. Jeżeli chodzi o martwy sezon, myślę, że przepracował go dobrze. Wiem, że ma odpowiedni kontakt z zawodnikami krajowymi i zagranicznymi. Teraz pozostaje już tylko sprawdzić się w boju - tłumaczy.

W kontekście funkcji trenera gorzowskiej Stali, Piotra Palucha nie da się nie porównać z Czesławem Czernickim, który ostatnio prowadził zespół z północy województwa lubuskiego. - Nie chciałbym tworzyć czegoś takiego, jak porównanie Piotra Palucha z Czesławem Czernickim. Paluch nie nazywa się Czernicki, musi tworzyć własną legendę. Żadne porównanie w tym zakresie nie może mieć miejsca. Na ile on skorzystał z dwuletniej współpracy z Czernickim, a na ile on sam będzie potrafił wprowadzić własne porządki, to już będzie zależało tylko i wyłącznie od niego - zakończył Komarnicki.

Źródło artykułu: