- W tym roku finał nie będzie rozgrywany w Polsce i dodatkowo w zawodach będzie mogła wystartować tylko czwórka najlepszych zawodników danego państwa. W związku z tym, szanse innych reprezentacji wzrosną ponieważ w Polsce mamy 10 albo 12 żużlowców, którzy są na tym samym poziomie. Inne kraje nie mają wielu zawodników na tym najwyższym poziomie - powiedział na łamach speedwaygp.com Piotr Protasiewicz.
"Pepe" jest jednak przekonany, że mimo zmian regulaminowych, to reprezentacja naszego kraju będzie głównym faworytem do wygrania DMP. - W sezonie 2012 każda reprezentacja składać się będzie z czterech zawodników, stąd szanse innych drużyn na pokonanie Polski wzrosły. Jednakże Polacy zwyciężyli Drużynowy Puchar Świata trzykrotnie z rzędu i na pewno również w tym roku będziemy faworytami imprezy - dodał Protasiewicz.
Kapitan Stelmetu Falubazu Zielona Góra robi wszystko by znaleźć się w kadrze polskiej drużyny podczas tej imprezy. - Trener z pewnością będzie miał twardy orzech do zgryzienia przy wyborze najlepszej czwórki zawodników. Do najbliższego sezonu chcę się przygotować jak najlepiej. Będę miał bardzo dobre silniki i chcę być również pewien, że pod względem fizycznym także jestem solidnie przygotowany. Obecnie trenuję ciężko, bo chcę utrzymać wysoką formę przez cały rok i zrobić krok naprzód - zakończył Piotr Protasiewicz.
Źródło: speedwaygp.com
Australii pojechal Sullivan, inne nacje boli to ze Polska jest tak silna i staraja sie ukrocic to roznymi sposobami, jak nie tlumi Czytaj całość