Tomasz Gollob: Jest naprawdę wielu chłopaków, którzy potrafią jechać

W minionym sezonie młodzi polscy żużlowcy dość nieoczekiwanie nie wywalczyli awansu do finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Z dobrej strony pokazali się za to w turniejach finałowych Indywidualnych Mistrzostwa Świata Juniorów, gdzie zdobyli dwa medale.

Przypomnijmy, że złoto padło łupem Macieja Janowskiego, z kolei brązowy krążek wywalczył Przemysław Pawlicki. Głos w sprawie polskich młodzieżowców zabrał Tomasz Gollob. - Muszę przyznać, że w ostatnim czasie pojawiła się cała grupa utalentowanych żużlowców, którzy powoli zaczynają deptać po piętach bardziej doświadczonym jeźdźcom. Jest naprawdę wielu chłopaków, którzy potrafią jechać. To jednak naturalna kolej rzeczy, że młodzi zawodnicy za jakiś czas nas zastąpią. A kto mi wpadł w oko? Takich juniorów jest naprawdę sporo, ale z konkretnymi ocenami wolałbym się wstrzymać. Czas najlepiej zweryfikuje ich talent i umiejętności - powiedział Indywidualny Mistrz Świata z 2010 roku.

"Chudy" przyznał, że wśród utalentowanej młodzieży widzi też swojego bratanka - Oskara Golloba. - Tak, również go do tej grupy zaliczam. Podobnie jak mojego młodego kolegę klubowego Bartka Zmarzlika, któremu chętnie pomagam i który chętnie z tej pomocy korzysta.

Od przyszłego roku zmieni się regulamin Drużynowego Pucharu Świata. Gollob uważa, że nowe zasady mogą nieco ograniczyć szansę biało-czerwonych na obronę mistrzowskiego tytułu. - Bardziej w tej sprawie powinni się wypowiedzieć przedstawiciele Polskiego Związku Motorowego, a nie ja. A czy zmniejszenie liczby żużlowców w zespole z pięciu do czterech ograniczy nasze szanse na obronę tytułu? W pewnym stopniu tak. Cóż jednak zrobić? Trzeba się dostosować i walczyć - twierdzi 40-letni żużlowiec.

Źródło: Głos Wielkopolski

Tomasz Gollob (kask niebieski) uważa, że nowy regulamin DPŚ w pewnym stopniu może ograniczyć szanse Polaków na obronę mistrzowskiego tytułu

Źródło artykułu: