Po walnym zebraniu w Opolu

W siedzibie PZMotu odbyło się walne posiedzenie członków Klubu Żużlowego Kolejarz Opole. Uczestniczyli w nim również reprezentujący opolski zespół w poprzednim sezonie zawodnicy. Przedstawiono roczne sprawozdanie oraz zatwierdzono zmiany w statucie.

Obrady nie przyniosły przełomowych decyzji i przebiegały we względnie spokojnej atmosferze. Działacze skupili się na pozytywnych aspektach minionego sezonu. Za winowajców sportowego niepowodzenia, czyli braku awansu do I ligi, uznali Igora Kononowa i Bena Barkera. - Rosjanin dwukrotnie nas oszukał, spisując się fatalnie w meczach z KSM-em Krosno i KMŻ-em Lublin - komentował prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Temat Barkera był wielokrotnie poruszany. Wciąż jest nam winny pieniądze i mamy problemy z ich wyegzekwowaniem. Chcemy uniemożliwić mu starty w polskiej lidze w przyszłym roku. Czwarte miejsce to wynik dobry, lecz pozostawiający niedosyt.

Jerzy Drozd wyjaśniał, że Kolejarz byłby zainteresowanym miejscem w I lidze, gdyby zwolniło się ono po wycofaniu ROW-u Rybnik. Jego wcześniejsze przeciwne zapowiedzi miały zostać źle odebrane. - W obecnym momencie nie stać nas na starty w wyższej klasie, lecz za kilka tygodni sytuacja może ulec zmianie - mówił sternik opolskiego klubu. - Więcej powiedzieć będziemy mogli w grudniu, gdy okaże się, czy ktoś nie otrzyma licencji. Żadnego rozwiązania nie wykluczamy.

Wpływ na zmianę stanowiska mogła mieć informacja o możliwości generalnej przebudowy stadionu przy Wschodniej. Pieniądze miałyby pochodzić ze środków Unii Europejskiej, Urzędu Miasta oraz Urzędu Marszałkowskiego. - Jest szansa, że remont zostanie uwzględniony przy dotacjach z UE na lata 2013-2016 - tłumaczył dyrektor Kolejarza Zbigniew Szulc. - Miasto pokryłoby wówczas około 30 procent całej sumy.

Opolanie chcą położyć większy nacisk na szkolenie młodzieży. Przewodniczący obradom Szulc wspomniał ponadto o intensywnych negocjacjach ze sponsorami, a Jerzy Drozd podkreślił, że w porównaniu do innych klubów, długi Kolejarza są niewielkie. Działacze poinformowali o udanych rozmowach z prezydentem Opola, który ma przeznaczyć na żużel więcej niż dotychczasowe 220 tysięcy złotych, jednak maksymalne wsparcie dla jednego klubu nie może wynosić więcej niż 500 tysięcy. Potwierdzone zostały dwie imprezy pod egidą UEM dla Kolejarza. Półfinał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów odbędzie się 7. czerwca, z kolei finał Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów 21. sierpnia. Zostanie rozegrany także turniej Jerzego Szczakiela.

Wprowadzono zmiany w statucie. Najważniejsza dotyczyła zwiększenia maksymalnej liczby członków zarządu do dziewięciu, z zastrzeżeniem, że sześciu oraz prezesa wybierze walne zgromadzenie, natomiast dwóch może dokooptować prezes.

Dyskusja wywiązała się przy wolnych wnioskach. Zaproponowano, by każdy członek zarządu wpłacał do kasy minimalnie 15 tysięcy złotych, co spotkało się z aprobatą. Kontrowersje wzbudził natomiast formalny wniosek Tadeusza Pokusy, by w zarządzie zasiadały dwie młode osoby w wieku do 35 lat. - Należy odważniej postawić na młodzież, ponieważ może ona wnieść świeżość i posiada ciekawe pomysły - argumentował Pokusa. Wniosek został początkowo zagłuszony, dopiero po chwili podjęto decyzję, by rozpatrzyć go na styczniowym zebraniu.

Głos zabrał również Waldemar Czerwiński, ojciec 18-letniego wychowanka Kolejarza Piotra. Postulował on, by każdy motocykl posiadał książeczkę, zawierającą informacje o tym, które części należą do zawodnika, a które do klubu. Waldemar Czerwiński skrytykował ponadto Stanisława Rakoczego, byłego posła na sejm z ramienia PSL-u, przymierzanego przez działaczy na nowego członka zarządu. - Pan Rakoczy ma fatalną opinię i wszędzie, gdzie działał pozostawiał za sobą spaloną ziemię. Swoją obecnością w Kolejarzu mógłby odstraszać kibiców - mówił Czerwiński. - Należy dać mu szansę. Kibice przychodzą dla zawodników, a nie dla działaczy - ripostował Zbigniew Szulc.

W zebraniu uczestniczyli wszyscy krajowi zawodnicy Kolejarza z poprzedniego sezonu oraz Andriej Kobrin i kandydujący do jazdy w Opolu Kamil Fleger i Tomasz Rempała. - Jestem tu tylko w charakterze kierowcy - śmiał się 33-letni Rempała. Po obradach żużlowcy udali się na odbywającą się w zamkniętym gronie kolację, podczas której włodarze mieli przedstawić propozycje przedłużenia kontraktów.

Następne walne posiedzenie zaplanowano na 27. stycznia. Zostaną wówczas przeprowadzone wybory do nowego zarządu. Niewykluczone, że znajdą się w nim obecni włodarze.

Komentarze (0)