Karlsson zrezygnował z wynagrodzenia

Bezsilność towarzyszyła częstochowskiemu Włókniarzowi w rewanżowym spotkaniu barażowym o Speedway Ekstraligę. Włókniarz rzutem na taśmę zapewnił sobie utrzymanie. Jednym z tych, którzy zawiedli, był Peter Karlsson. Szwed zrezygnował z wynagrodzenia za ten mecz.

Niewiele brakowało, a kapitan Włókniarza mógł walnie przyczynić się do degradacji jego zespołu do pierwszej ligi kosztem Startu Gniezno. Otwarcie trzeba przyznać, że Peter Karlsson zawiódł oczekiwania i w niedzielne popołudnie zaprezentował się wręcz katastrofalnie. 42-latek na swoim koncie zgromadził tylko 2 "oczka" i bonus. W pozostałych wyścigach po prostu sobie nie radził.

Sympatyczny "PK" po meczu pokazał jednak, że jest człowiekiem z zasadami. O czym mowa? - Peter po spotkaniu stwierdził, że nie zasłużył na jakiekolwiek wynagrodzenie za swój występ - wyjaśnił prezes Marian Maślanka. - On zdaje sobie sprawę, że pojechał słabo i uznał, że nie powinien dostać pieniędzy. Szanuję i doceniam jego postawę - dodał sternik klubu.

Włókniarz w niedzielę przegrał u siebie ze Startem Gniezno 46:44, ale zwyciężył w dwumeczu 91:89.

Komentarze (0)