Adam Strzelec: Miałem blokadę po wypadku

W rozegranym w niedzielę w Zielonej Górze finale Indywidualnych Mistrzostw Ligi Juniorów Adam Strzelec miał bardzo dużą szansę na miejsce na podium. W swoim ostatnim biegu przyjechał jednak trzeci, co ostatecznie dało mu czwartą pozycję w imprezie. Jak ocenił swój występ?

W tym artykule dowiesz się o:

- Ocenię swój występ na 3+. Ta ostatnia jedynka niezbyt mi pasuje w moim dorobku punktowym, jednak był to ciężki bieg i w ferworze walki wygrali lepsi. Przyjechałem trzeci, bo miałem problem z motorem. Na trzydziestym metrze tylne koło zaczęło mi trochę tańczyć, nie jechało prosto tylko zygzakiem, stąd dużo straciłem. Przegrałem z Tobiaszem, co zadecydowało, że pozostałem ostatecznie na 4 miejscu. Myślę, że taki występ może cieszyć choć zająłem to najbardziej pechowe miejsce. Pomimo tego byłem w tych zawodach w ścisłej czołówce, a to po kilku nieudanych występach może cieszyć - podsumował junior zielonogórskiego Falubazu.

W najbliższą niedzielę rozpocznie się faza półfinałowa, podczas której gorzowska Stal podejmie na własnym torze Stelmet Falubaz Zieloną Górę. Jak zawodnik zamierza przygotować się do tego spotkania? - Nie wiem jeszcze do końca czy będę jechał, gdyż to trener zadecyduje czy zasłużył na to Kacper czy też ja. Nie potrafię więc odpowiedzieć na to pytanie. Wiadomo, że jeśli zostanę wybrany, wówczas przygotuję się jak najlepiej - obiecał żużlowiec.

Wiadomo, iż o niedzielny skład Strzelec walczyć będzie wraz z Kacprem Rogowskim. - Liczę oczywiście na to iż to mnie wybiorą na niedzielny mecz, choć mam poczucie tego, że Kacper miał o wiele lepsze występy ode mnie. W tych zawodach się to zmieniło. Powodem tego było to, że już lepiej się czuję. Z kolei Kacper jest poobijany, gdyż ten nieszczęśliwy upadek mocno mu zaszkodził. Boli go cała ręka, do zawodów przystąpił na silnych tabletkach przeciwbólowych. To był efekt chyba tego, że pojechał słabiej - wytłumaczył.

Adam zaliczył bardzo nieudany występ w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Junior Stelmet Falubazu Zielona Góra z dorobkiem 2 punktów zajął dopiero piętnaste miejsce. - Spoglądając na mój piątkowy występ ciężko mi stwierdzić czy nawierzchnia była ciężka czy też sprzęt za słaby. Popełniałem liczne błędy, ale jak wygrałem start to zaraz potem był dość twardy tor. Z kolei na wejściu było już bardziej przyczepnie, dlatego podnosiło mnie często do góry i tam też dużo traciłem na dystansie. Poza tym myślę, że miałem jeszcze w sobie blokadę po wcześniejszym upadku. Teraz już to minęło co można było zauważyć podczas niedzielnych zawodów - zakończył.

Adam Strzelec

Źródło artykułu: