Ruud wybrał mecz w Grudziądzu

- Ten mecz trzeba wygrać - zgodnie mówią działacze i zawodnicy GTŻ-u Grudziądz. W najbliższą niedzielę w meczu ostatniej szansy zmierzą się oni na własnym torze ze Startem Gniezno. Drużynę wspomoże David Ruud, który zrezygnował ze startu w Elitserien.

Jeśli GTŻ chce liczyć się w walce o trzecie miejsce gwarantujące udział w barażu o miejsce w ekstralidze, to musi niedzielne spotkanie ze Startem Gniezno rozstrzygnąć na własną korzyść. Nie będzie łatwo, gdyż gnieźnianie znakomicie czują się w Grudziądzu, a dodatkowo w tym tygodniu ich zespół wzmocnił Jesper B. Monberg. - Ten mecz po prostu musimy wygrać. Jeśli nie, nasze szanse walki choćby o baraże spadną do zera. Cała drużyna, bez Andrieja Kudriaszowa, trenować będzie w sobotę. Później odbędzie się mobilizujące spotkanie z zarządem - mówi trener Robert Kempiński.

W piątek treningi po kontuzji wznowi Mateusz Lampkowski. Jeśli będzie czuł się na siłach, to pojawi się w składzie GTŻ-u w meczu ze Startem. Jeśli nie, to jego miejsce zajmie ktoś z dwójki: Mikołaj Drożdżowski - Patryk Dolny.

Dobrą wiadomością dla grudziądzkiego klubu jest to, że w niedzielnym meczu drużynę wzmocni David Ruud. Jego występ stanął pod znakiem zapytania, gdyż właśnie na niedzielę przełożone zostało wtorkowe spotkanie Elitserien pomiędzy Elit Vetlandą a Lejonen Gislaved. To mogło wykluczyć Ruuda z udziału w pojedynku ze Startem, jednak Szwed zdecydował, że opuści spotkanie w swojej macierzystej lidze na rzecz meczu GTŻ-u.

Źródło: Gazeta Pomorska

Komentarze (0)