Niels Kristian Iversen dla SportoweFakty.pl: Powalczymy znowu w przyszłym roku

Zaskakująco słabo w wielkim finale Drużynowego Pucharu Świata pojechali Duńczycy. Żużlowcy z kraju Hamleta byli stawiani w gronie głównych faworytów, mieli powalczyć o złoto, a skończyło się na ostatniej pozycji. Portal SportoweFakty.pl po zawodach rozmawiał z Nielsem Kristianem Iversenem.

W tym artykule dowiesz się o:

- To był bardzo ciężki finał. Nie byliśmy w sobotę wystarczająco dobrzy by wygrać, ani nawet sięgnąć po któryś z medali. Gratulacje dla Polski i Australii, bo były bardzo dobrze dysponowane i te dwie reprezentacje zasłużenie zajęły dwa pierwsze miejsca. Na podium stanęły najlepsze drużyny. Jesteśmy bardzo zawiedzeni, ale świat się nie zawalił. Powalczymy znowu w przyszłym roku - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Niels Kristian Iversen.

Zawodnik reprezentujący w polskiej lidze barwy Caelum Stali Gorzów w sobotnich zawodach zdobył 8 punktów. - Przez dość długi czas miałem problemy. To był raczej średni występ w moim wykonaniu. Mogłem zdobyć o kilka punktów więcej, ale tak się nie stało. Zwycięstwo na zakończenie, w ostatnim wyścigu, zawsze jest miłe, ale szkoda, że nie udało mi się wygrać jeszcze paru innych biegów - podkreślił "PUK".

Niels Kristian Iversen w finale DPŚ zdobył 8 punktów

Reprezentant Danii nie miał zastrzeżeń co do toru. - Nawierzchnia była przygotowana bardzo dobrze, w taki sposób, że pozwalała na dobre ściganie. Tor był bardzo fajny, ale co ciekawe wymagał bardzo dużo pracy w kwestii znalezienia odpowiedniego przełożenia. Warunki dość mocno się zmieniały i praktycznie każdy w którymś momencie się pogubił - przyznał.

Bardzo nieudany występ w sobotnich zawodach zaliczył kapitan Duńczyków, Nicki Pedersen. - Wszystkim zdarza się czasem zły dzień, podczas którego nic nie wychodzi. Najwyraźniej Nickiemu przytrafiło się to właśnie w sobotę - skwitował krótko 29-letni jeździec.

Polacy bardzo słabo zaczęli zmagania w finale, ale potem przebudzili się i ostatecznie odnieśli zwycięstwo. - Powrócili do gry w iście mistrzowskim stylu. Trzeba jednak przyznać, że mają dobry zespół do takiej roboty (śmiech). Dzięki takiej postawie udowodnili wszystkim, że byli najlepszą drużyną i gratulacje dla nich - zakończył Iversen.

Źródło artykułu: