- Mecz był emocjonujący chyba tylko i wyłącznie ze względu na wynik, ponieważ ja już w tym roku oglądałem lepsze mecze w Częstochowie. Cały czas rezultat oscylował w okolicach remisu i nikt nie mógł wypracować większej przewagi. Cóż, myślę, że dzisiaj ten tor nie został przygotowany jak zwykle to w Częstochowie bywało. Brakowało mijanek na trasie. Wyprzedzenia wynikały z błędów zawodników. Tor był fałszywy i inny niż się spodziewaliśmy. Wygraliśmy, zdobyliśmy 3 punkty i jesteśmy zadowoleni. W najbliższą niedzielę przyjeżdża do nas Unia Tarnów i chcemy dalej zwyciężać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.
Zespół Unibaksu do zwycięstwa został poprowadzony przez Rune Holtę (12 pkt) i Ryana Sullivana (10 pkt). Obaj jeszcze niedawno wspólnie stanowili o sile Włókniarza. Zdaniem Sławomira Kryjoma, znajomość toru przez byłych pupili Lwów okazała się kluczem do sukcesu. - Z pewnością są to bardzo doświadczeni i świetni żużlowcy, aczkolwiek, tak jak pan wspomniał, zarówno Rune i Ryan kupę lat spędzili w Częstochowie. Znajomość toru przełożyła się bardzo dobrze na ich zdobycze indywidualne. Nie ma co ukrywać, że oni pociągnęli nasz zespół do tego zwycięstwa. Tego akurat się spodziewałem. Pamiętajmy jednak, że każdy dorzucił dzisiaj cenne punkty. Nawet Bartek Pietrykowski zdobył bardzo istotne oczko. Jesteśmy cały czas zmotywowani do tego, żeby gonić Falubaz i uciekać przed Gorzowem. Myślę, że ta walka będzie trwać do samej czternastej kolejki - oznajmił menedżer Unibaksu.