- Dlaczego nie miałbym wystąpić w takiej imprezie? Po to jeżdżę i po to się szkolę, żeby móc ścigać się z najlepszymi i podejmować coraz trudniejsze wyzwania. Jestem gotowy na Drużynowy Puchar Świata. W lidze szwedzkiej czy angielskiej na co dzień startuję jako senior. DPŚ to oczywiście inna otoczka, ale na pewno nie wyjechałbym na tor w takich zawodach myśląc, że przegram - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Maciej Janowski.
Skazywana przed sezonem na pożarcie drużyna Betardu Sparty Wrocław jest na dobrej drodze, żeby uzyskać awans do rundy play-off. Maciej Janowski podchodzi do tej kwestii z dystansem i zapewnia, że nie ma zamiaru kalkulować. - Nigdy sam nie dokonuję takich analiz. Sport ma to do siebie, że takie myślenie nie zawsze ma sens. Nie wiadomo co przyniesie przyszłość w związku z czym jedziemy na maksimum naszych możliwości i nie myślimy o tym jakie miejsce to przyniesie.
W niedzielę Betard Sparta Wrocław rozegra mecz wyjazdowy w Gorzowie. Goście chcąc zdobyć punkt bonusowy musieliby uzbierać 43 punkty. - Po tych wcześniejszych spotkaniach w Gorzowie widać, że ten zespół jest mega mocny u siebie. Na pewno będzie nam bardzo ciężko o korzystny wynik. Nie jedziemy tam jednak z nastawieniem, że jesteśmy skazani na porażkę. To jest sport i wiemy dobrze, że nie zawsze teoria sprawdza się w praktyce. My pokazaliśmy w kilku spotkaniach wyjazdowych, że potrafimy nawiązać równorzędną walkę z faworyzowanymi zespołami. Na pewno więc również tym razem może być ciekawie - mówi Maciej Janowski.