Jeździec tuż po tej feralnej wywrotce przewieziony został do szpitala, gdzie jeszcze tego samego dnia przeszedł operację. Podczas niej złamany obojczyk został zespolony za pomocą specjalnych drutów.
- Mój rozbrat z żużlem po upadku trwał około sześciu tygodni. Przez pierwsze trzy musiałem poruszać się w specjalnym usztywniaczu, kolejne trzy poświęciłem natomiast na rehabilitację. Obecnie czuję się już dobrze i co najważniejsze z dnia na dzień jest coraz lepiej - informuje sympatyczny "Synek".
Kiedy w takim razie wychowanka stowarzyszenia CKM Włókniarz zobaczymy ponownie na torze? - W środę chcę wziąć udział w treningu na częstochowskim owalu. Jeżeli kontuzjowany obojczyk nie będzie dawał o sobie znać, to zamierzam wznowić starty na stałe. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym wziąć udział w drugiej rundzie Śląskiej Ligi Młodzieżowej, która już w przyszłym tygodniu rozegrana zostanie na moim macierzystym torze. Moim nadrzędnym celem na resztę tego sezonu są z kolei regularne starty w zawodach juniorskich, w których chciałbym prezentować się z jak najlepszej strony i oczywiście jeździć bez żadnych kontuzji - zakończył Damian Synowiec.