Leszczyńskie Byki do końca meczu nie mogły być pewne zwycięstwa na częstochowskim torze. - Końcówka była bardzo interesująca. Losy tego spotkania do samego końca nie były wyjaśnione. Ostatni bieg był bardzo istotny. Było nerwowo, bo trzeba było kilku podejść do piętnastego biegu. Ostatecznie ostatnią odsłonę tego biegu wygrałem, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa - powiedział Jarosław Hampel.
Lider Unii Leszno uważa, że Włókniarz Częstochowa na swoim obiekcie będzie wymagającym rywalem dla każdego zespołu. - Dobrze się stało, że wywalczyliśmy dwa punkty. Bardzo się z tego cieszymy. Muszę przyznać, że nie było łatwo. Gospodarze na swoim torze jadą bardzo skutecznie i są szybcy. To będzie mocny zespół zwłaszcza u siebie. Pozostałe drużyny będą miały spore problemy, aby wygrywać tutaj mecze. Widzimy po raz kolejny, że sport jest nieprzewidywalny i interesujący do samego końca. Bracia Łagutowie robią swoje. Raz jadą gorzej, raz lepiej. Jednak są to zawodnicy z ogromnymi możliwościami. Z meczu na mecz będą zapewne jeździć coraz bardziej skutecznie. Zapowiada się ciekawy sezon. - stwierdził.
Mały przyznał, że był zadowolony z dopingu leszczyńskich kibiców, którzy w niedzielę pojawili się w Częstochowie. - Jest nam miło z tego powodu. Cieszę się, że mieliśmy wsparcie ze strony naszych kibiców, którzy zdecydowali się przyjechać do Częstochowy. Dzięki kibicom wiemy dla kogo tak naprawdę się ścigamy - zakończył.
Źródło: Radio Elka