Cyprian Szymko: Albo jadę, albo mnie przejadą

Po dwóch przeciętnych sezonach, Cyprian Szymko zamierza udowodnić, że dobra postawa w pojedynczych meczach to nie był przypadek. Młodzieżowiec pilskiej Polonii w końcu może z ulgą powiedzieć, że jest dobrze przygotowany do sezonu nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim sprzętowo.

Pilscy zawodnicy od środy mogą wyjeżdżać na własny tor, jednak Cyprian Szymko miał już wcześniej okazję trenować w innych miastach. Młodzieżowiec Polonii bardzo dobrze radził sobie podczas próbnych jazd. - Dopiero od środy czuję, że się w jakimś stopniu rozjeździłem. Wcześniej jechałem raz w Gnieźnie, potem za dziesięć dni w Gdańsku, potem znowu przerwa i dopiero teraz, po tych pięciu treningach, czuję się na motocyklu bardzo dobrze. Ten tor, który teraz jest Pile wydaje mi się, że będzie mi bardziej odpowiadał. Nawet jeżeli jest twardo, to jest przyczepniejszy niż był przed dosypaniem nowej nawierzchni. W czwartek było super, w piątek zmieniłem silnik, inny tor, inne warunki i było troszeczkę gorzej, ale zobaczymy jak to dalej się potoczy.

Przed sezonem na pilskim torze wymieniona została część nawierzchni. Cyprian Szymko uważa, że będzie to m.in. jego atut. - Uważam, że tor jest super. Nie ma toru w Polsce, gdzie nie byłoby ani jednej koleiny. Robimy tor, żeby się fajnie ścigać, a wtedy zawsze jakaś koleina się pojawi, ale trzeba ją ominąć i nie ma problemu. Dla mnie ten tor jest super. Nie ma fal, dołków, bardzo mi odpowiada.

Wypożyczony z Gdańska zawodnik miał małe problemy ze skompletowaniem sprzętu i wbrew pozorom to nie pieniądze komplikowały sprawę. Teraz wydaje się, że wszystko wychodzi na prostą. - Miało być bardzo dobrze z moim sprzętem, ale zawodnik, od którego miałem odkupić motocykle, rozmyślił się w zasadzie przed samym sezonem. Musiałem trochę poszukać przed sezonem i już mam pewność, że niedługo kupię jeden bardzo dobry silnik. Już kupiłem wcześniej ten, na którym jechałem na ostatnim meczu. W czwartek na nim trenowałem, dobrze to wyglądało i dobrze się na nim czułem. Myślę, że to będzie mój najlepszy silnik.

Z pilskiej drużyny przed sezonem odeszło kilku liderów i trudno stwierdzić na co stać Polonię w obecnym zestawieniu. Cyprian Szymko zauważa, że w drugiej lidze równa forma całej drużyny może być kluczem do sukcesu. - Mamy kilka osłabień i trudno powiedzieć jak to może wyglądać. W drugiej lidze jeżdżą dobrzy zawodnicy, ale nierówni. Mało jest zawodników, którzy są w stanie wysoko punktować na wszystkich torach. Jeżeli będziemy mocni u siebie, to musimy to maksymalnie wykorzystywać. Z tego co obserwuję, to Paweł Staszek ma świetne starty, a ciężko będzie wyprzedzać na trasie, jeżeli tak będzie ruszał w dalszym ciągu. Myślę, że będzie mocnym punktem. Andrzej Korolew to wiadomo, Piotrek Rembas tak samo. Każdy z nich potrafi zrobić punkty. Dodatkowo wiemy kto to jest Jason Doyle, wiemy na co go stać - mniej niż dziesięć punktów nie będzie go satysfakcjonowało. Na niego też możemy liczyć, ale przede wszystkim liczę na to, że będziemy jechać równo.

Przed starszym z braci Szymko ostatni sezon w gronie juniorów. W związku z tym stawia odważną deklarację. - Ja mam jasne przesłanie na ten sezon - wóz albo przewóz. Albo jadę, albo mnie przejadą. Oczekuję od siebie tylko takich meczów jak ten ostatni. Szczególnie tu w Pile gdzie jestem dopasowany. Jest kilka torów wyjazdowych, gdzie liczę na bardzo dobre występy, a te które mi nie pasują trzeba przełamać. Nie chcę strzelać punktowo, ale występ jak w ostatnim meczu będzie mnie zadowalał, bo gdyby nie błąd w moim czwartym biegu, to miałbym komplet punktów. Trzeba mierzyć wysoko - wóz albo przewóz.

Źródło artykułu: