- Mieliśmy okazję ścigać się z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Falubaz to na pewno bardzo mocna drużyna. Jestem zadowolony z tego pierwszego sparingu. Nasi zawodnicy testują jeszcze silniki. Trzeba pamiętać, że zielonogórzanie w przeciwieństwie do nas mieli już okazję ścigać się w meczu kontrolnym w Gnieźnie. Z pewnością nie było najgorzej. Musimy jeszcze troszeczkę potrenować i popracować przy sprzęcie. Widać, że naszym zawodnikom jeszcze brakuje jazdy - powiedział dla SportweFakty.pl Roman Janowski.
Podczas środowego meczu sparingowego nie zabrakło nerwowych sytuacji na torze. Zawodnikom Unii Leszno zdarzało się wjeżdżać w taśmę i upadać. - Troszkę ostro było. To jest efekt tego, że każdy chce wygrywać. Trening treningiem, ale jak się podjeżdża pod taśmę to po prostu chce się zwyciężać - mówi trener Byków.
Największą niespodzianką meczu sparingowego Unii Leszno z zielonogórskim Falubazem była postawa Tobiasza Musielaka. Junior Byków zdołał pokonać między innymi Piotra Protasiewicza i Grega Hancocka. - Postawiłem w tym roku na Tobiasza. W ubiegłym sezonie ten zawodnik jeździł w Rawiczu i zebrał sporo doświadczenia. To co pokazał w sparingu z Falubazem z pewnością napawa optymizmem - powiedział Roman Jankowski.
Roman Jankowski