- Bardzo fajnie było pościgać się i powalczyć. To była dla nas pierwsza okazja do rywalizowania na torze. Na motocyklu nie czuję się jeszcze w pełni komfortowo. Nie jechałem tak naprawdę na sto procent swoich możliwości. Czuję, że mam jeszcze pewne braki jeśli chodzi o jazdę. Myślę, że to jest tylko kwestia kolejnych sparingów, regulacji sprzętu i wszystko będzie tak jak powinno - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.
Podczas środowego meczu sparingowego doszło do kilku upadków wynikających z ambitnej jazdy zawodników. - Kiedy stajemy pod taśmą każdy z nas myśli o tym, żeby pojechać jak najlepiej. Tylko w ten sposób można się sprawdzić. Pewnie właśnie z tego wynikały takie sytuacje na torze - mówi Hampel.
Indywidualny wicemistrz świata zamierza poświęcić w najbliższych dniach sporo czasu na regulacje sprzętu. Hampel jest przekonany, że jego forma będzie rosła wraz z kolejnymi treningami. - Będę musiał dopilnować spraw związanych ze sprzętem, bo na tym etapie to jest istotna sprawa. Najważniejsze jednak, żeby mieć dużo okazji do jazdy. Bez tego trudno o jakiekolwiek postępy. Myślę, że z czasem moja jazda będzie szybsza i bardziej dynamiczna.
Jarosław Hampel przed Andreasem Jonssonem