Per Jonsson: Należy słuchać zawodników!

Walka Polaków z nowymi tłumikami odbiła się szerokim echem w Szwecji. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że liga w Kraju Trzech Koron w sezonie 2011 będzie musiała radzić sobie bez biało-czerwonych jeźdźców z Tomaszem Gollobem, Jarosławem Hampelem oraz Januszem Kołodziejem na czele.

W tym artykule dowiesz się o:

- Zanosi się na poważny kryzys. Na przykład skład Hammarby to niemal w połowie Polacy i bardzo ciężko będzie znaleźć kogoś na ich miejsca. W lidze szwedzkiej ściga się cała światowa czołówka i bardzo ważne jest to, żeby nadal tak było - powiedział Per Jonsson - Indywidualny Mistrz Świata z 1990 roku.

Polscy żużlowcy zbuntowali się przeciwko obowiązkowi używania nowych tłumików ze względu na to, że urządzenia te zagrażają ich bezpieczeństwu. - Motocykl z nowym tłumikiem traci moc i staje się o wiele trudniejszy do opanowania. Uważam, że należy słuchać zawodników! Oni mają najlepszy punkt widzenia i powinno się respektować ich opinie - dodał "Długi Per", który sam stracił zdrowie na torze żużlowym i od 1994 roku porusza się na wózku inwalidzkim.

Czy istnieje jeszcze nadzieja na to, że SVEMO przywróci do życia stare tłumiki i ekipy Elitserien przystąpią do nadchodzących rozgrywek w najsilniejszych składach? - Myślę, że wszystko się może zdarzyć. Nie może być jednak tak, że za wszystkim stoi jeden lub dwóch żużlowców. Jeśli jeźdźcy się zjednoczą, to wtedy mogą coś ugrać. Wysoki poziom hałasu podczas meczów żużlowych jest jednak w Szwecji dużym problemem i w końcu i tak będzie trzeba się przesiąść na nowe tłumiki. Dobrze byłoby jednak poczekać na opracowanie bezpiecznej konstrukcji - zakończył Jonsson.

Przypomnijmy, że kontrakty na zbliżające się zmagania najwyższej ligi w Kraju Trzech Koron podpisało ponad dwudziestu Polaków.


Dla Pera Jonssona bezpieczeństwo żużlowców jest najważniejsze

Źródło artykułu: