Dodatkowo w grze o srebrny medal czempionatu wciąż pozostaje Jarosław Hampel, który wreszcie spełnił marzenia swoich kibiców i dołączył do najściślejszej światowej czołówki. - Tomasz ma teraz na głowie sprawę rozwodową, więc jego osiągnięcie robi podwójne wrażenie. On i Jarek to wspaniali ludzie, ale niestety na samym szczycie jest miejsce dla tylko jednego z nich - powiedziała Magda Louis, była promotorka brytyjskiego klubu Ipswich Witches, w barwach którego ścigali się kiedyś Gollob i Hampel.
Sprawa rozwodowa Tomasza i Brygidy Gollobów odbiła się szerokim echem nie tylko w polskiej prasie. Całe to zamieszanie ma dobiec końca w tym miesiącu i jak informują niektóre media, ma kosztować najlepszego polskiego żużlowca około 4 miliony złotych. - Pamiętam jak słuchałam bicia serca ich córeczki Wiktorii w szpitalu w Ipswich, w którym przebywała Brygida, gdy się źle poczuła. Kiedy Tomek jeździł w Ipswich, oboje spędzali sporo czasu ze mną oraz moim byłym mężem Johnem w naszym domu w Kesgrave - dodała była promotorka Wiedźm.
"Chudy", Tony Rickardsson oraz Chris Louis byli w 1998 roku podporami dream teamu, który sięgnął po Drużynowe Mistrzostwo Wielkiej Brytanii. - W tamtych czasach każdy brytyjski zespół chciał mieć u siebie Tomasza, ale on pokochał Ipswich i to właśnie tam nauczył się jeździć po krótkich torach. Poznałam go w 1993 roku, a później załatwiłam mu występ w zawodach na lodzie w sezonie 1996 - kontynuowała Louis.
Koronacja nowego Indywidualnego Mistrza Świata odbędzie się 9 października po turnieju Grand Prix w Bydgoszczy. - Tomasz wysłał mi wiadomość wkrótce po tym jak zapewnił sobie tytuł i był zachwycony swoim osiągnięciem. On naprawdę na to zasłużył. Tomek jest stworzony do jazdy na motocyklu, ale bardzo długo szukał tunera, któremu mógł w pełni zaufać. On powinien być mistrzem świata już wcześniej, ale teraz jest pierwszym polskim czempionem od 37 lat i to jest coś wspaniałego - oznajmiła była promotorka ekipy z Foxhall.
Tomasz Gollob choć utrzymuje wysoką formę, to powoli zbliża się do końca swojej kariery. Polscy kibice od lat zastanawiali się, który zawodnik mógłby przejąć pałeczkę po mistrzu. W tej chwili chyba już mało kto ma wątpliwości, że na wielkie sukcesy stać również Jarosława Hampela. - Jarek jest wściekły, że w Terenzano sędzia nie przyznał mu drugiego miejsca w półfinale, gdyż uważa, że udało mu się minąć na kresce Chrisa Harrisa. Teraz losy tytułu są rozstrzygnięte, ale w Bydgoszczy Hampel i tak będzie chciał wszystkim pokazać, na co go stać. On ma 28 lat na karku, jest w doskonałej dyspozycji i uważam, że może w przyszłości zastąpić Tomka. Chociaż Gollob na pewno zbyt szybko nie zrezygnuje, ponieważ już teraz zapowiada, że jeśli utrzyma wysoką formę, to spróbuje obronić wywalczony w tym roku tytuł mistrzowski - zakończyła Magda Louis.