- Sytuacja niestety ułożyła się tak, że jest to dla nas jeden z najważniejszych meczów w sezonie - przyznał szkoleniowiec Skorpionów, których sytuacja w dolnej czwórce ligi skomplikowała się po niespodziewanej porażce przed własną publicznością z GTŻ Grudziądz 42:48. Przez to niedzielny mecz jest decydujący w kontekście walki o 6. miejsce pozwalające na uniknięcie barażów z 2. drużyną II Ligi. Poznańscy działacze reklamują nawet spotkanie z Rekinami jako "najważniejszy mecz sezonu". Czy w związku z tym Kowalik nie obawia się presji, która może popsuć szyki jego zawodnikom? - Nie sądzę, żeby ty był problem. Jesteśmy na tyle doświadczoną i profesjonalną drużyną, żeby ciężar walki był dla nas problemem. Mam nadzieję, że będziemy w stanie wykorzystać to, że jedziemy przed własną publicznością, na swoim torze.
- Raczej jestem spokojny o wynik o tego meczu, ale w żadnym wypadku nie lekceważę przeciwnika - zapewnia wychowanek Apatora. - Rybnik ostatnio w Grudziądzu pokazał, że wcale nie jest takim słabym zespołem, liczymy się z tym, że nie będzie to łatwy mecz, ale jesteśmy na to gotowi. My musimy rozdawać karty i dyktować warunki - ocenił. Jaki wynik niedzielnego meczu usatysfakcjonuje Kowalika? - Ja będę zadowolony, gdy zdobędziemy bonus. Ale tak naprawdę każde zwycięstwo będzie zrealizowaniem naszego planu.