"Ginger" uzbierał na Speedway Center 15 punktów, a wielkim finale musiał uznać wyższość Tomasza Golloba i Kennetha Bjerre. - Nie można narzekać, gdy pokonuje cię ktoś taki jak Gollob. On jest we wspaniałej dyspozycji i bardzo ciężko będzie mi go dogonić w walce o mistrzostwo świata - powiedział Crump.
W tabeli mistrzostw "Chudy" ma nad Jasonem już 19 oczek przewagi. Jeździec z Antypodów ostatnimi czasy prezentuje się jednak wybornie, a w Vojens po raz piąty z rzędu udało mu się dostać do finału. - Jestem zadowolony z mojej obecnej formy, a moja jazda w kliku ostatnich turniejach wygląda o wiele lepiej niż wcześniej. Znam swoje granice i muszę się ich trzymać, ale z biegiem czasu nabieram pewności siebie i w przyszłym roku na pewno będę groźniejszym zawodnikiem - dodał "Kangur", który wciąż odczuwa skutki ubiegłorocznej kontuzji ręki.
Australijczyk bardziej niż na gonieniu Tomasza Golloba powinien się skupić na znajdującym się tuż za nim Jarosławem Hampelem, który ma w swoim dorobku tylko o jeden punkt mniej. Kolejna odsłona cyklu odbędzie się 25 września w Terenzano, gdzie w ubiegłym roku aktualny lider IMŚ nie miał sobie równych.