- Na pewno możemy być zadowoleni z frekwencji. Z wpływów za to spotkanie już nie bardzo. Wiadomo, że wolelibyśmy, aby pieniądze, z których dziś zrezygnowaliśmy, zasilili kasę klubową. Jednak już przed meczem wiedzieliśmy, że pojedynek z Miszkolcem nie przyciągnie wielu fanów i dlatego zdecydowaliśmy, że zachęcimy ich darmowym wstępem. W ten sposób po pierwsze było dla kogo jechać, a po drugie osiągnęliśmy sukces promocyjny, który bez wątpienia był naszym założeniem – powiedział po spotkaniu wiceprezes poznańskiego klubu, Jarosław Lewandowski.
Niedzielny pojedynek na Golęcinie obejrzało przynajmniej 9 tysięcy kibiców. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że inicjatywa sterników PSŻ-u będzie procentować w przyszłości. - Powiem szczerze, że wydawało mi się, że przy darmowym wejściu tych kibiców będzie nieco więcej. Niemniej było w okolicach 10 tysięcy fanów i to na pewno ciekawa frekwencja. Życzyłbym sobie ,i mówię to chyba w imieniu całego klubu, aby podobna liczba kibiców zasiadła na trybunach podczas spotkania z Rybnikiem - mówił z kolei po spotkaniu trener gospodarzy, Mirosław Kowalik.
Jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to niedzielne widowisko było raczej jednostronnym pojedynkiem. W pierwszej połowie spotkania na torze dzielili i rządzili gospodarze, którzy najczęściej mijali linię mety na dwóch pierwszych pozycjach. W rezultacie, przewaga PSŻ-u bardzo szybko się powiększała. - Generalnie to miał być łatwy mecz i takim się okazał - mówił po spotkaniu zawodnik PSŻ-u Adrian Szewczykowski. Gospodarze nie ustrzegli się jednak błędów. - Nie zakładałem, że wszystkie wyścigi wygramy podwójnie, ale trzeba powiedzieć sobie szczerze, że w kilku z nich traciliśmy punkty z powodu własnych błędów. Na pewno zawodnicy muszą wyciągnąć wnioski, ponieważ w spotkaniach z lepszymi rywalami takich punktów może zabraknąć w końcowym rozrachunku - zwracał uwagę Mirosław Kowalik.
Goście z Miszkolca napsuli trochę krwi gospodarzom w drugiej połowie spotkania i dzięki temu poznańscy kibice obejrzeli walkę na torze. Przede wszystkim było to możliwe dzięki ambitnej jeździe dwójki Norbert Magosi i Jozsef Tabaka, która potrafiła stawić tego dnia czoła Skorpionom. - Magosi i Tabaka to zawodnicy, którzy wyróżniają się w zespole z Miszkolca. Dziś potwierdzili to swoją waleczną postawą na torze. Trzeba im oddać, że robili to całkiem skutecznie - mówił po meczu junior PSŻ-u, Adrian Szewczykowski.
Dla poznańskich kibiców zagadką mogła być nieobecność w składzie Rafała Trojanowskiego, którego zastąpił młodzieżowiec Damian Celmer. Sytuacja była o tyle dziwna, że przed początkiem meczu zawodnik przebrany w kevlar oczekiwał na początek rywalizacji na torze. W ostatniej chwili został jednak zmieniony. Dlaczego? - Nastąpiło niedopełnienie formalności ze strony klubu i zawodnika. 4 września Rafałowi skończyły się badania. W rezultacie sędzia dzisiejszego spotkania nie zezwolił na jego występ. To na pewno błąd ze strony klubu, ale zawodnik powinien również dbać o tego typy sprawy - tłumaczył sprawę Mirosław Kowalik.
Zupełnie odmienne zdanie miał Trojanowski, który zarzucił brak profesjonalizmu poznańskim działaczom. - Nie wystartowałem w dzisiejszych zawodach przez nieudolność działaczy mojego klubu - rozpoczął "Trojan". - Działacze dostarczyli sędziemu nieważną książeczkę zdrowia. Ten dokument zawsze był przechowywany w klubie. To klub dbał o to, żeby książeczka była zawsze podbita. Tym razem ktoś o to nie zadbał. Nie wiem, czy to było niedopatrzenie, czy może komuś zależało, żebym nie pojechał w tych zawodach - mówił Trojanowski. Więcej o tej sprawie i niedzielnym pojedynku w Poznaniu już wkrótce na łamach naszego portalu.
Speedway Miszkolc - 30
1. Norbert Magosi - 14 (3,1,2,3,2,2)
2. Zsolt Bencze - 0 (0,0,0,-)
3. Robert Nagy - 4+2 (0,1*,1,1*,1)
4. Jozsef Tabaka - 9 (1,2,3,2,1,0)
5. Sandor Tihanyi - 2 (1,1,-,0,0)
6. Attila Lorincz - 2 (1,t,0,0,1)
7. Brak zawodnika
PSŻ Lechma Poznań - 60
9. Norbert Kościuch - 12+1 (2,2*,2,3,3)
10. Damian Celmer - 4+1 (1*,3,d,0)
11. Robert Miśkowiak - 12+2 (2*,3,1*,3,3)
12. Mateusz Szczepaniak - 11+3 (3,2*,2,2*,2*)
13. Adam Skórnicki - 12+1 (2*,3,3,3,1)
14. Piotr Świdziński - 2+1 (2*,-,0,-,d)
15. Adrian Szewczykowski - 7 (3,3,1)
Bieg po biegu:
1. (68,30) Magosi (A), Kościuch (B), Celmer (C), Bencze (D) 3:3
2. (67,98) Szewczykowski, Świdziński, Lorincz 5:1 (8:4)
3. (66,78) Szczepaniak, Miśkowiak, Tabaka, Nagy 5:1 (13:5)
4. (67.90) Szewczykowski, Skórnicki, Tihanyi, Lorincz (t) 5:1 (18:6)
5. (66,70) Miśkowiak, Szczepaniak, Magosi, Bencze 5:1 (23:7)
6. (67,88) Skórnicki, Tabaka, Nagy, Świdziński 3:3 (26:10)
7. (68,09) Celmer, Kościuch, Tihanyi, Lorincz 5:1 (31:11)
8. (67,45) Skórnicki, Magosi, Szewczykowski, Bencze 4:2 (35:13)
9. (67,02) Tabaka, Kościuch, Nagy, Celmer (d4) 2:4 (37:17)
10. (67,18) Magosi, Szczepaniak, Miśkowiak, Lorincz 3:3 (40:20)
11. (69,80) Skórnicki, Tabaka, Nagy, Celmer 3:3 (43:23)
12. (67,04) Miśkowiak, Magosi, Lorincz, Świdziński (d3) 3:3 (46:26)
13. (67,16) Kościuch, Szczepaniak, Tabaka, Tihanyi 5:1 (51:27)
14. (68,94) Kościuch (D), Szczepaniak (B), Nagy (A), Tihanyi (C) 5:1 (56:28)
15. (67,33) Miśkowiak (C), Magosi (D), Skórnicki (A), Tabaka (B) 4:2 (60:30)
Startowano wg zestawu numer 1.
NCD: Robert Miśkowiak (66,70) w biegu numer 5.
Sędzia: Marek Smyła
Widzów: 9500