W trójeczkę zajęliśmy trzecie miejsce - komentarze po pierwszej rundzie Zachodniej Ligi Młodzieżowej w Zielonej Górze

Zwycięstwem Unibaksu Toruń zakończyła się rozegrana w piątek na torze w Zielonej Górze pierwsza runda Zachodniej Ligi Młodzieżowej. Drugie miejsce przypadło gospodarzom, a trzecim podzielili się młodzi zawodnicy z Leszna i Gorzowa.

Jacek Gajewski (menedżer Unibaksu Toruń): To nie był raczej główny cel tych zawodów, żeby je wygrać. Dla tych młodych chłopaków, juniorów, była to forma przygotowania do niedzielnego meczu, takie sprawdzanie sprzętu. Każde zawody są lepsze niż trening, a tyczy się to zwłaszcza młodzieżowców. A to, że przy okazji wygrali, to bardzo dobrze. Darcy Ward był dzisiaj w drużynie, aby posprawdzać sprzęt, który ma w Polsce. Ma on też jakieś nowe silniki i z tego względu, że akurat miał wolny termin, bo nie ma nic w Anglii, przyleciał do Polski i objechał te zawody.

Andrzej Huszcza (trener młodzieży Falubazu Zielona Góra): Wygrał Unibax Toruń, a my zajęliśmy drugie miejsce. Tak jak zawsze: mogło być lepiej, ale też i gorzej. Wszyscy szczęśliwie dojechali do końca i to na pewno jest zadowalające. Moich zawodników ocenię według punktów. Najgorzej pojechał Łukasz Sówka. To jednak trochę niespodzianka. Później Adam Strzelec, który zdobył 5 punktów. Bardzo dobrze wypadł Kacper Rogowski. Tylko pierwszy bieg zawalił. Sam przyznał, że źle pojechał. Później już był dwa razy drugi i raz wygrał, także było w miarę dobrze. Jeśli chodzi o Aleksandra Łoktajewa, to mogło być lepiej. Myślałem, że Sasza zrobi komplet, ale tak się nie stało.

Piotr Paluch (trener młodzieży Stali Gorzów) To były iście treningowe zawody. Postawa niektórych była może mniej dobra, ale Bartek Zmarzlik i Łukasz Cyran w końcówce pokazali naprawdę dobre biegi. Bartek radził sobie praktycznie od początku. Paweł Parys musi się jeszcze podszkolić i nabrać trochę doświadczenia i luzu. Musi wjeżdżać bardziej z gazem w łuki, ale ogólnie jestem zadowolony. W trójeczkę zajęliśmy trzecie miejsce, chociaż miejsca nie były ważne. Chodzi o styl i o jazdę.

Emil Pulczyński (Unibax Toruń): Swoje trzy pierwsze wyścigi wygrałem, a potem przyjechałem czwarty. Ogólnie jestem zadowolony z mojego występu. Nic nie zmieniałem w sprzęcie przez całe zawody i myślę, że to był mój błąd. Nie załapałem się z czwartego pola, gdzie było bardzo twardo i potem było już ciężko wyprzedzić. Na treningach muszę jeszcze popracować nad moją jazdą, żebym nie popełniał tylu błędów jadąc z tyłu. Dzisiaj popełniłem ich sporo jadąc na czwartej pozycji. Myślę, że po tym powinno być dobrze.

Łukasz Cyran (Stal Gorzów): Z mojej strony to nie było to, czego bym oczekiwał. Wiadomo, są to zawody szkoleniowe, powiedziałbym, że dla mnie, takiego bardziej oswojonego zawodnika to jest tak jakby trening punktowany. Powinienem nie dać się objeżdżać na trasie. Dawałem z siebie wszystko, jednak czegoś brakowało w sprzęcie. Może troszkę silniki osłabły pod koniec sezonu? Byłem dobrze spasowany, bo wygrywałem wszystkie starty, a mniej doświadczeni ode mnie zawodnicy wyprzedzali mnie przy krawężniku, gdzie w ogóle nie było ścieżki. Ja jechałem po najbardziej optymalnym torze, a wyprzedzali mnie na trasie.

Łukasz Sówka (Falubaz Zielona Góra): Nieciekawie. Nie mogłem się spasować z dzisiejszą nawierzchnią. Mieliśmy trochę kłopotów ze sprzętem. Cóż, zawodów nie zaliczymy niestety do udanych. Tor bardzo szybko się zmieniał i były długie przerwy, przez co nie wiedzieliśmy do końca, jakie korekty wprowadzić w motocyklu. Myślę jednak, że na następnych zawodach będzie dużo lepiej i oby bez kontuzji.

Piotr Pawlicki jr (Unia Leszno): Znowu trochę zawiodłem trenera. Ogólnie nie chodziło mi o to, żeby narobić dużo punktów i żeby wygrać, choć wiadomo, że wygrana też się liczy. Moim celem było jednak przełamanie tego mojego hamulca. Co zawody się wywracam, nie wiem, czy załączyła się mi jakaś blokada, czy co. Tor był dzisiaj bardzo w porządku, był super przygotowany do ścigania. Fajnie się odsypało, różne ścieżki chodziły. W jednym biegu można było jechać po krawężniku, a w innym po szerokiej. Jechałem na pierwszej pozycji, jak wjechałem już w czwarte okrążenie, rozluźniłem się za bardzo i w tym momencie trochę mnie podniosło. Nie zdążyłem już się uratować i "walnąłem" w deski. Dobrze się czuję i na następnych zawodach muszę ten mój hamulec przełamać.

Kamil Pulczyński (Unibax Toruń): Pierwszy mój występ po kontuzji. Trochę sztywno jechałem na motocyklu, ale myślę, że będzie już teraz coraz lepiej. Dwa biegi wygrałem, a dwa popsułem z własnej winy. Tor w Zielonej Górze jest fajny. Były dzisiaj trochę zdradliwe miejsca. Gdzieniegdzie było przyczepnie, a gdzieniegdzie twardo, ale dało się jechać i myślę, że jest ok.

Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Mój występ oceniam średnio, bo pierwsze dwa starty próbowałem trochę inaczej z motorem, inaczej startowałem i wyszło jak wyszło. Potem wróciłem do tego, co przedtem i te dwa kolejne wyścigi były już ok. Tor był bardzo dobry. Odkąd startuje, zawsze mi się tutaj dobrze jeździ. Nie narzekam więc na tor. Z Pawłem jest już coraz lepiej. Jest już w domu, chodzi i jest już bardzo dobrze. Paweł podchodzi z nastawieniem, że chce dalej jeździć i oby wszystko wyszło po naszej myśli.

Źródło artykułu: