Pięciu wspaniałych i Wiktor - relacja z meczu KSM Krosno - Kolejarz Rawicz

W meczu II ligi KSM Krosno bez problemu pokonało Kolejarz Rawicz 59:31. Spotkanie miało jednostronny przebieg, choć ciekawych akcji na torze nie brakowało. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Grzegorz Knapp, Paweł Staszek i Krzysztof Stojanowski. Honor gości uratował Wiktor Gołubowskij.

Pogoda znów dała popalić sympatykom speedway’a w Krośnie. Tym razem zamiast strugami deszczu, potraktowała ich prawdopodobnie najwyższą temperaturą tego lata. W efekcie na trybunach i na torze było dość leniwie, tym bardziej, gdy okazało się, że wśród przyjezdnych zabraknie Marcina Sekuli i rozstrzygnięcie w postaci porażki Niedźwiadków stało się łatwe do przewidzenia. Mimo tego, gdy sprzedawcy piwa cieszyli się zyskami, a polewaczka częściej niż zwykle rosiła tor, zawodnicy musieli rywalizować o punkty.

Do najbardziej kuriozalnej sytuacji całego meczu doszło w wyścigu pierwszym. Tuż po starcie zdefektował motocykl Wiktora Gołubowskiego. Rosjanin zjechał na murawę, po czym okazało się, że jego sprzęt... zapalił się! Po kilku nerwowych sekundach z parkingu - jak gdyby nigdy nic - przez tor na murawę przebiegła dwójka pomocników uzbrojonych w gaśnicę, a zawodnicy ścigali się w najlepsze. Motocykl pechowego żużlowca szybko został ugaszony, dzięki czemu swoją strugę gaśnicowego płynu otrzymał Paweł Staszek, wyprzedzający akurat Tomasza Łukaszewicza. Mimo że sytuacja została opanowana, kiedy zawodnicy wjeżdżali w czwarte okrążenie, sędzia... przerwał wyścig. W powtórce Paweł Staszek i Krzysztof Stojanowski nie dali szans

Łukaszewiczowi.

Bieg młodzieżowy też miał swoją historię, a dokładniej dwukrotny upadek na pierwszym wirażu Mateusza Szostka. Efekt - wykluczenie. W powtórce Adrian Osmólski ostro rozprawił się z Maciejem Fajferem i dowiózł prowadzenie. Jak się okazało, była to najlepsza okazja Kolejarza do odniesienia zwycięstwa biegowego.

Najlepsza, bo kolejne wyścigi miały podobny przebieg - start i prowadzenie KSM-u albo walka na dystansie zawodników KSM-u. Krośnieńscy żużlowcy czuli się jak... Wilki na swoim torze i jedyne emocje w meczu to właśnie próba odbicia wyższych pozycji na całej długości i szerokości toru, najczęściej z powodzeniem. Był jeden wyjątek - Wiktor Gołubowskij. Jeden z liderów Kolejarza jako jedyny przez całe spotkanie prezentował się ambitnie. Pojedyncze przebłyski mieli bezbarwni Marcin Nowaczyk i Alan Marcinkowski, a Krosna nie zdobył też Łukaszewicz - choć część pierwszej odsłony premierowego wyścigu zapowiadała inny przebieg meczu w jego wykonaniu. Mimo wszystko wychowanek Unii Leszno nie prezentował się na torze gorzej niż Nowaczyk czy Marcinkowski, może więc dziwić, że otrzymał tylko trzy szanse.

Warto pochwalić jeszcze młodzieżowców gospodarzy. Bojowy Adrian Osmólski po udanym pierwszym wyścigu miał awarię silnika w drugim, a sprzęgła - w swoim trzecim. Zastępujący go Mateusz Szostek jeździł znacznie lepiej niż zwykle - walecznie i skutecznie. Ich odpowiednicy wśród gości nie pokazali niczego, co mogłoby być powodem do komentarza.

Jednak to nie szarże Stojanowskiego, atakowanie straconych pozycji przez Hansena czy jazda Gołubowskeigo były najciekawsze, przynajmniej sądząc po reakcji kibiców. Więcej emocji wzbudził sędzia, gdy w wyścigu 5 przyznał 1 punkt Hansenowi, który na mecie o długość kasku wyprzedził Gołubowskiego. Sam zawodnik, za którym kibice chyba z wzajemnością się stęsknili, stwierdził: - Cieszę się, że wróciłem do Krosna. Jestem tylko trochę niezadowolony z powodu sędziego, przez którego w swoim drugim wyścigu otrzymałem 1 punkt. Świadomie lub nie, arbiter zrewanżował się gospodarzom w ostatnim biegu, przyznając 1 punkt Krzysztofowi Stojanowskiemu - tyleż ciężko wywalczony, co niezasłużony, bo minimalnie na mecie szybszy był Marcin Nowaczyk.

- Mecz mógł się podobać - ocenił po jego zakończeniu Wojciech Zych, sekretarz KSM Krosno. Sądząc po nastrojach, w jakich opuszczali stadion przy ul. Legionów kibice, faktycznie, podobał się, co potwierdza zasadę, że wynik ważniejszy jest niż widowisko - choć i to nie było najgorsze, jeśli porównać je do takich żużlowych "spektakli" jak mecz z KMŻ-em Lublin albo Speedway Wandą Kraków.

Kolejarz czeka teraz walka o czołową "czwórkę" w cięższych gatunkowo meczach. Krośnianie - mogą już piknikowo podejść do ostatnich meczów u siebie. Chyba, że spróbują jeszcze powalczyć o finały ligi, ale przeprawa z Orłem Łódź albo Lubelskim Węglem podobnym spacerkiem już nie będzie.

Punktacja:

Kolejarz Rawicz - 31

1. Wiktor Gołubowskij - 12 (d,2,3,2,2,3)

2. Tomasz Łukaszewicz - 3 (1,0,-,-,2)

3. Marcin Nowaczyk - 5 (2,2,1,0,0)

4. Marcin Sekula - 0 (-,-,-,-)

5. Alan Marcinkowski - 6+1 (2,1,0,1,1,1*)

6. Marek Łozowicki - 3+1 (2,1,0,0,0)

7. Maciej Fajfer - 2 (1,0,1,0,0)

KSM Krosno - 59

9. Paweł Staszek - 12+2 (2*,3,3,2*,2)

10. Krzysztof Stojanowski - 11+3 (3,2*,2*,3,1*)

11. Kenneth Hansen - 9+1 (3,1,2*,3)

12. Grzegorz Knapp - 13 (1,3,3,3,3)

13. Martin Malek - 9 (3,3,2,1,0)

14. Adrian Osmólski - 3 (3,d,t,-,-)

15. Mateusz Szostek - 2+1 (w,1*,1)

Bieg po biegu:

1. (72,9) Stojanowski, Staszek, Łukaszewicz, Gołubowskij (d) 5:1

2. (73,5) Osmólski, Łozowicki, Fajfer, Szostek (w/u) 3:3 (8:4)

3. (72,6) Hansen, Nowaczyk, Knapp, Fajfer 4:2 (12:6)

4. (72,4) Malek, Marcinkowski, Łozowicki, Osmólski (d3) 3:3 (15:9)

5. (72,8) Knapp, Gołubowskij, Hansen, Łukaszewicz 4:2 (19:11)

6. (72,7) Malek, Nowaczyk, Fajfer, Osmólski (t) 3:3 (22:14)

7. (72,7) Staszek, Stojanowski, Marcinkowski, Łozowicki 5:1 (27:15)

8. (72,2) Gołubowskij, Malek, Szostek, Marcinkowski 3:3 (30:18)

9. (72,4) Staszek, Stojanowski, Nowaczyk, Fajfer 5:1 (35:19)

10. (71,7) Knapp, Hansen, Marcinkowski, Łozowicki 5:1 (40:20)

11. (72,2) Stojanowski, Gołubowskij, Malek, Nowaczyk 4:2 (44:22)

12. (71,6) Hansen, Gołubowskij, Szostek, Łozowicki 4:2 (48:24)

13. (72,5) Knapp, Staszek, Marcinkowski, Fajfer 5:1 (53:25)

14. (72,7) Knapp, Łukaszewicz, Marcinkowski, Malek 3:3 (56:28)

15. (72,2) Gołubowskij, Staszek, Stojanowski, Nowaczyk 3:3 (59:31)

Sędzia: Józef Piekarski

NCD: w 12. biegu uzyskał Kenneth Hansen - 71,6 sek.

Widzów: ok 1,5 tys.

Startowano wg I zestawu

Źródło artykułu: