Zdzisław Rutecki: Chciałbym, żeby drużyna z Rawicza awansowała do pierwszej czwórki

Orzeł Łódź po sześciu meczach tegorocznego sezonu ma na swym koncie już jedenaście punktów i pewnie zmierza w stronę upragnionego od kilku lat awansu. Na Kolejarzu Rawicz łodzianie zdobyli aż pięć "oczek". Z postawy zespołu zadowolony jest trener Zdzisław Rutecki.

Jaki był według niego mecz w Rawiczu? - Szala zwycięstwa przeważała się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Udało nam się rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, głównie w dwóch ostatnich biegach, gdzie dwa razy wygraliśmy po 5:1. W Rawiczu zwyciężyliśmy różnicą 6 punktów i to cieszy. Na koncie mamy trzy kolejne punkty ligowe - mówi Zdzisław Rutecki.

Gospodarze nie ukrywali, że gdyby w ich zespole pojechali Sebastian Alden oraz Marcin Nowaczyk, to drużyna z Łodzi wyjechałaby z Rawicza na tarczy. Czy trener Orła podziela ten pogląd? - Mogłoby tak być, trudno powiedzieć, jak ci zawodnicy by pojechali. Ja na niektórych swoich zawodników też liczyłem w większym stopniu, a oni zawiedli. Bardzo dobrze natomiast spisali się ci zawodnicy, na których liczyłem, że zdobędą mniej punktów. To jest tylko sport i trudno teraz powiedzieć. W tej chwili każda teoria może być prawdziwa - zauważa Rutecki.

Skład Orła oparty jest na zawodnikach krajowych. Czy jest to recepta na sukces? - Nie, tak nie jest. Mamy także zagranicznych zawodników, ale jak na razie daję szansę polskim żużlowcom. Jeżeli nie będą się sprawdzać, to trudno. Trzeba będzie oddać miejsce zawodnikom zagranicznym. Byłoby to, nie ukrywam, ze szkodą dla naszej dyscypliny w Polsce, bo ci obcokrajowcy jeżdżą w różnych ligach i zarabiają tam. A nasi jak nie będą jeździć u siebie, nie będą inwestować w sprzęt, to zaczną się cofać - przewiduje były trener bydgoskiej Polonii.

Potencjalnie najgroźniejszymi rywalami Orła w walce o awans do I ligi wydają się być zespoły z Ostrowa Wielkopolskiego i Lublina. - Trudno powiedzieć, jaką wartość tak naprawdę przedstawia zespół z Ostrowa, bo na chwilę obecną ma jak gdyby minus dwa punkty, gdyż przegrał u siebie z Piłą. Musi wygrać gdzieś na wyjeździe, żeby wyjść na zero. Teraz w takiej sytuacji jest Rawicz, który wygrał w Opolu i przegrał u siebie z nami. Jest więc w korzystniejszej sytuacji niż Ostrów. Chciałbym bardzo, żeby drużyna z Rawicza awansowała do pierwszej czwórki. Jest to korzystny układ - punkty w Rawiczu straciła Piła - kończy Zdzisław Rutecki.

Źródło artykułu: