Kylmaekorpi wraca na tor, ale jeszcze nie do Polski

Po ponad tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą Joonas Kylmaekorpi wraca na tor. Fin weźmie udział w meczach ligi angielskiej, a w weekend zainauguruje sezon na długim torze. Termin Grand Prix pokrywa się jednak z datą meczu ROW Rybnik - PSŻ Poznań.

Joonas zmuszony był do ponad tygodniowej przerwy. Fin zmagał się z groźną infekcją wirusową, która uniemożliwiła mu starty aż w pięciu zawodach żużlowych. Opuścił między innymi memoriał Łukasza Romanka, spotkania ligi angielskiej i duńskiej. Po konsultacji z Dariuszem Momotem nie desygnowano go również do składu na wyjazdowy mecz z Poznaniem. Dziś Kylmaekorpi w końcu powrócił do zdrowia. - Czuję się już znacznie lepiej, ale do pełni sił powróciłem w sumie dopiero wczoraj. W związku z tym rezygnacja z niedzielnego meczu wydaje się być słuszną decyzją, aczkolwiek ubolewam nad porażką drużyny i żałuję, że nie mogłem ich wtedy wspomóc - komentuje Joonas.

Pierwszymi zawodami po chorobie będzie dla Fina czwartkowy mecz towarzyski pomiędzy obecną reprezentacją Eastbourne Eagles, a drużyną złożoną z byłych zawodników. W piątek uda się na ligową batalię do Coventry. W weekend natomiast zainauguruje sezon na długim torze. Na niedzielę zaplanowano bowiem pierwszą rundę mistrzostw świata, która odbędzie się w niemieckiej miejscowości Pffarkirchen.

Tym samym kibice "Rekinów" nie ujrzą Joonas w Rybniku podczas rewanżowego meczu z Poznaniem. - O tym, że jest to jedyna kolidująca z rozgrywkami ligowymi data, informowałem klub już zimą. Gdy tylko opublikowano oba kalendarze, dałem znać, że nie będę tego dnia dyspozycyjny w Polsce. Nie wiem czy dało się cokolwiek z tym fantem zrobić, jest to przecież impreza FIM-owska, ale skoro do meczu dojdzie to najwyraźniej nie. Mam jednak nadzieję, że nie wywoła to dyskusji na temat moich priorytetów. Jestem zawodnikiem cyklu Grand Prix i nie ode mnie zależy ustanawianie dat spotkań - komentuje Kylmaekorpi. Fin ma już na swoim koncie dwa tytuły wicemistrza świata na długim torze. W tyn roku również celuje w pozycje medalowe.

Komentarze (0)