Crump najlepszy w Lesznie! Hampel na podium

Aż dwóch Polaków wzięło udział w wielkim finale sobotniej inauguracji cyklu Grand Prix. Drugie miejsce zajął Jarosław Hampel, czwarty był startujący z dziką kartą Janusz Kołodziej. Zdecydowanie poniżej oczekiwań zaprezentował się Tomasz Gollob, który nie zdołał awansować do półfinałów.

Chyba żaden spośród kilkunastu tysięcy kibiców, którzy zasiedli w sobotni wieczór na stadionie Alfreda Smoczyka, nie żałuje pieniędzy wydanych na bilet. Niemalże każdy bieg zawodów obfitował w efektowne akcje i mijanki. Tor zdecydowanie sprzyjał walce. W większości wyścigów odległości pomiędzy żużlowcami od startu do mety były niewielkie.

Inauguracyjny wyścig ku uciesze kibiców pewnie wygrał Jarosław Hampel. Za jego plecami do końca wyścigu toczyła się walka o punkty. Ostatecznie drugie miejsce wywalczył Chris Harris, który przed metą musiał jeszcze odpierać ataki Kennetha Bjerre. Ostatni przyjechał Greg Hancock, dla którego leszczyńskie Grand Prix okazało się jednym z najsłabszych w jego bogatej karierze. Jeszcze ciekawszy przebieg miał drugi bieg. Startujący z dziką kartą Janusz Kołodziej przez cztery okrążenia próbował znaleźć sposób na wyprzedzenie Nickiego Pedersena. Kilkanaście metrów przed linią zdefektował motocykl zawodnika Unii Leszno co zdołał wykorzystać jadący za jego plecami Rune Holta.

W trzeciej odsłonie dnia zwyciężył Emil Sajfutdinov, który z łatwością minął Tomasza Golloba. Żużlowiec Caelum Stali Gorzów do końca zawodów nie mógł się odnaleźć i mimo ambitnej postawy zakończył zawody z dorobkiem sześciu punktów. Kolejny wyścig dostarczył wielu emocji za sprawą pojedynku dwóch Australijczyków. Chris Holder i Jason Crump kilkukrotnie zmieniali się na prowadzeniu. Ostatecznie zwycięstwo odniósł późniejszy triumfator sobotniego Grand Prix. Piątą gonitwę wygrał Chris Harris, który na ostatnim łuku wyrwał zwycięstwo Nickiemu Pedersenowi. Losy kolejnego wyścigu również rozstrzygnęły się na ostatnich metrach. Po efektownej szarży na ostatnim łuku Janusz Kołodziej minął Chrisa Holdera.

Pasjonująco zapowiadał się bieg dziesiąty. Od krawężnika ustawili się Sajfutdinov, Pedersen, Crump, Hampel. Przez pierwsze okrążenie zawodnicy jechali w niewielkiej odległości od siebie. Na prowadzeniu znalazł się Australijczyk, stawkę zamykał Polak. Mimo trudnej sytuacji Hampel nie złożył broni. Dzięki ambitnej jeździe udało mu się wyprzedzić zarówno Pedersena jak i Sajfutdinova. Kibice nagrodzili jego postawę owacją na stojąco.

Jednym z najciekawszych momentów wieczoru był wyścig szesnasty. Jadący z pola D Jason Crump po przegranym starcie błyskawicznie zdecydował się ściąć do krawężnika. Dzięki temu manewrowi Australijczyk wyszedł na czoło stawki. Na prowadzeniu szybko zmienił go Fredrik Lindgren, który nie dał już sobie wydrzeć trzech punktów. Za plecami Szweda toczyła pasjonująca walka o drugą lokatę. Po raz kolejny lwi pazur pokazał Janusz Kołodziej. Polak i Australijczyk do ostatnich metrów toczyli zaciętą walkę z której zwycięsko wyszedł nasz reprezentant.

Awans do półfinału wywalczyło aż trzech naszych reprezentantów. Los sprawił że wszyscy oni spotkali się w pierwszym z biegów półfinałowych. Pewnie wygrał go Jarosław Hampel przed Januszem Kołodziejem. Obaj zawodnicy Unii Leszno osiągnęli imponującą przewagę nad Rune Holtą i Chrisem Harrisem. Do finału Grand Prix Europy zakwalifikowali się jeszcze Jason Crump i Emil Sajfutdinov.

W wyścigu decydującym o miejscach na podium przeszarżował Janusz Kołodziej, który doprowadził do upadku Rosjanina. W powtórce od startu pewnie prowadził Crump a Hampel po krótkiej walce uporał się z Sajfutdinovem.

Zwyciężając Grand Prix Europy Jason Crump potwierdził swoje aspiracje do obrony mistrzowskiego tytułu. Niespodzianką były słabe występy Grega Hancocka, Andreasa Jonssona i Tomasza Golloba. Sporo pracy czeka też Taia Woffindena, który zdobył zaledwie jeden punkt.

Grand Prix Europy okazało się pasjonującym spektaklem. Po raz kolejny leszczyński tor pozwolił żużlowcom na prowadzenie zaciętej i widowiskowej rywalizacji przez cztery okrążenia. Trudno w tej chwili wyobrazić sobie, żeby zabrakło w przyszłym roku rundy Grand Prix na stadionie im. Alfreda Smoczyka.

Kolejność:

1. Jason Crump (Australia) - 19 (3,3,3,1,0,3,6) + 1 miejsce w finale

2. Jarosław Hampel (Polska) - 18 (3,1,2,2,3,3,4) + 2 miejsce w finale

3. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 14 (3,1,1,3,2,2,2) + 3 miejsce w finale

4. Janusz Kołodziej (Polska) - 12 (1,3,3,2,1,2,w) + 4 miejsce w finale

5. Kenneth Bjerre (Dania) - 10 (1,2,2,2,3,0)

6. Rune Holta (Polska) - 10 (2,3,1,1,2,1)

7. Nicki Pedersen (Dania) - 9 (3,2,0,0,3,1)

8. Chris Harris (Wielka Brytania) - 8 (2,3,0,0,3,0)

9. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 8 (1,1,3,3,0)

10. Hans Andersen (Dania) - 8 (0,2,2,3,1)

11. Chris Holder (Australia) - 8 (2,2,0,2,2)

12. Tomasz Gollob (Polska) - 6 (2,0,2,1,1)

13. Andreas Jonsson (Szwecja) - 5 (d,1,1,1,2)

14. Greg Hancock (USA) - 4 (0,0,3,0,1)

15. Magnus Zetterstroem (Szwecja) - 4 (1,0,0,3,0)

16. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 1 (0,0,1,0,0)

Bieg po biegu:

1. Hampel, Harris, Bjerre, Hancock

2. Pedersen, Holta, Kołodziej, Jonsson (d4)

3. Sajfutdinow, Gollob, Lindgren, Woffinden

4. Crump, Holder, Zetterstroem, Andersen

5. Harris, Pedersen, Lindgren, Zetterstroem

6. Kołodziej, Holder, Hampel, Gollob

7. Crump, Bjerre, Jonsson, Woffinden

8. Holta, Andersen, Sajfutdinow, Hancock

9. Kołodziej, Andersen, Woffinden, Harris

10. Crump, Hampel, Sajfutdinow, Pedersen

11. Lindgren, Bjerre, Holta, Holder

12. Hancock, Gollob, Jonsson, Zetterstroem

13. Sajfutdinow, Holder, Jonsson, Harris

14. Zetterstroem, Hampel, Holta, Woffinden

15. Andersen, Bjerre, Gollob, Pedersen

16. Lindgren, Kołodziej, Crump, Hancock

17. Harris, Holta, Gollob, Crump

18. Hampel, Jonsson, Andersen, Lindgren

19. Bjerre, Sajfutdinow, Kołodziej, Zetterstroem

20. Pedersen, Holder, Hancock, Woffinden

Półfinały

21. Hampel, Kołodziej, Holta, Harris

22. Crump, Sajfutdinow, Pedersen, Bjerre

Finał

23. Crump, Hampel, Sajfutdinow, Kołodziej (w/su)

Widzów: ok. 16000

NCD: 60,07 - Jarosław Hampel w wyścigu 1.

Sędziował: Krister Gardell

Źródło artykułu: