Ze zmianą terminu meczu nie zgadzali się łodzianie, którzy ostatecznie nie zjawili się w Gnieźnie, a sędzia orzekł walkower na korzyść Startu. Po tym zdarzeniu karę na Orła nałożyła także GKSŻ.
Łodzianie nie zgadzali się z tym orzeczeniem i odwołali się do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Trybunał Arbitrażowy przyznał rację działaczom Orła, jednak władze polskiego speedwaya odwołały się do Sądu Najwyższego. Także Sąd Najwyższy uznał, że GKSŻ działała wbrew regulaminowi przekładając mecz ze Startem. Tym samym okazało się, że to łodzianie mieli rację i pojedynek powinien zostać rozegrany w pierwotnym terminie.