Polska liga bez transmisji telewizyjnych. To się jednak zmieni?

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys

Ireneusz Igielski potwierdził, że mecze najniższego szczebla rozgrywkowego żużla nie będą pokazywane w telewizji. Sytuacja jednak może się zmienić. - Szansa zawsze istnieje, lecz pytanie, jak podejdą do tego tematu kluby - mówi przewodniczący GKSŻ.

Na 13 kwietnia zaplanowano inaugurację rozgrywek żużlowych na najniższym szczeblu w Polsce. W pierwszej kolejce OK Kolejarz Opole podejmie Ultrapur Start Gniezno, Wybrzeże Gdańsk Trans MF Landshut Devils, a Optibet Lokomotiv Daugavpils zmierzy się z Polonią Piła. Pauzować z kolei będzie Speedway Kraków.

KLŻ bez transmisji, przynajmniej na razie

Kibice jednakże najprawdopodobniej nie obejrzą tych spotkań w żadnej telewizji, co potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Ireneusz Igielski, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

ZOBACZ WIDEO: Chomski wyjaśnia szczegóły współpracy z Arged Malesą. Kibice niedługo zobaczą go w parku maszyn

Jest to odmienna sytuacja do tej z ubiegłego roku, w którym Canal+ na swoich antenach transmitował po jednej potyczce z każdej kolejki Krajowej Ligi Żużlowej. Nie do końca zadowoleni z umowy telewizyjnej byli jednak prezesi klubów KLŻ. Zbyt dużego zainteresowania dalszą współpracą nie wyrażała również sama stacja.

Nie oznacza to jednakże, że w sezonie 2024 na pewno nie zostanie przeprowadzona żadna transmisja z Krajowej Ligi Żużlowej. Ta sytuacja może się zmienić wraz z kolejnymi miesiącami, ponieważ temat nie został zamknięty. GKSŻ jest otwarta na różne propozycje.

- Co do play-offów, mamy jeszcze dużo czasu. Szansa na ich transmisje zawsze istnieje, lecz pytanie, jak podejdą do tego tematu kluby. Niedługo odbędzie się spotkanie z prezesami. Będziemy chcieli porozmawiać o tym roku, ale też następnym - zdradza nam Ireneusz Igielski.

Przyszłość Krajowej Ligi Żużlowej

Co warto podkreślić, obecnie na najniższym poziomie rozgrywkowym występuje siedem drużyn. Istnieje jednak duża szansa, że od sezonu 2026 będzie ich więcej. Nie jest tajemnicą, że coraz bliżej powrotu na ligową mapę jest Śląsk Świętochłowice. Nowe stowarzyszenie powstaje także w Rawiczu. Aczkolwiek tam do potencjalnego startu w Krajowej Lidze Żużlowej jest zdecydowanie dalej.

Gdyby w 2026 roku na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce faktycznie wystartowało osiem zespołów, Główna Komisja Sportu Żużlowego miałaby zdecydowanie lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z nadawcami telewizyjnymi. A to zwiększyłoby szansę na transmitowanie meczów ze wszystkich lig żużlowych w naszym kraju.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści