W maju 2024 roku Polskę obiegła dramatyczna informacja o poważnych problemach zdrowotnych wychowanka Stali Gorzów. Tomasz Walasek mocno podupadł na zdrowiu - lekarze zdiagnozowali u niego pierwotne zapalenie naczyń ośrodkowego układu nerwowego (choroba nieuleczalna). Mężczyzna ma lewostronny niedowład. Nie może się komunikować i chodzić o własnych siłach.
"Tomek wymaga przewlekłego leczenia (ponowne hospitalizacje). Równolegle bezwzględnie wymagana jest intensywna rehabilitacja, terapie logopedyczne, opieka psychologiczna, psychiatryczna, neurologiczna" - przekazano na pomagam.pl.
Siostra Tomasza w rozmowie z WP SportoweFakty ujawniła, że nic nie wskazywało na to, że jej brat może zachorować. - Stało się to nagle. Dostał ataku padaczki w pracy i z miesiąca na miesiąc jego stan się pogarszał - ujawniła Daria Walasek.
ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę
Choć były żużlowiec trafił pod opiekę specjalistów, to na razie nie ma żadnej poprawy.
- Dostawał dożylnie małą dawkę chemii co miesiąc, przez co był osłabiony i z czasem trafił na OIOM z niewydolnością oddechową. Z tego powodu ma rurkę tracheostomijną. Jego leczenie najpierw polegało na podaniu 6 dawek cyklofosfamidu, dostał 4 i jego stan się mocno pogorszył. Na razie to leczenie jest wstrzymane, ale dostaje inne leki, między innymi sterydy - dodała.
Od maja trwa zbiórka środków na rehabilitację Tomasza. Do tej pory uzbierano ok. 62 tys. zł. Walaska można wspierać TUTAJ >>>.
- Póki co wystarcza pieniędzy na zapewnienie odpowiedniej opieki, ale zajmuje się nim rodzina, przez co jakieś koszta odchodzą. Jeśli Tomek wydobrzeje, chcieliśmy znaleźć dla niego ośrodek rehabilitacyjny lub klinikę, za którą najpewniej - szanse oceniam na 90 proc. - będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni - przekazała nam pani Daria.
Póki co nie ma żadnych prognoz w sprawie stanu zdrowia byłego żużlowca. - Lekarze nie są w stanie nic powiedzieć, czy będzie lepiej, czy nie. My musimy myśleć pozytywnie. Niestety, ta choroba bardzo mocno atakuje młodych ludzi. Trzymamy kciuki, że Tomek da radę i będzie coraz lepiej - podkreśliła.
- Na razie od lekarzy wiemy o planach leczenia na 3 miesiące. Sami też mamy plany i szukamy mu na własną rękę neurologa lub kliniki - podsumowała Daria Walasek.
Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty