19-latek był jednym z bohaterów KS Apatora w dwumeczu o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Najpierw w spotkaniu w Gorzowie Wielkopolskim wywalczył sześć punktów i dwa bonusy, a później na swoim torze zainkasował pięć "oczek" oraz trzy bonusy. Obie konfrontacje były dla Krzysztofa Lewandowskiego najlepszymi w sezonie 2024.
Zdaniem samego zawodnika od starcia z Orlen Oil Motorem w rundzie zasadniczej (dwa punkty i dwa bonusy - dop.red.) wypracował stałą oraz dobrą dyspozycję, a wyjątkiem były wyłącznie dwa półfinałowe mecze z lublinianami, w których nie zdobyć, choćby "oczka".
- Włożyłem z całym moim zespołem dużo pracy, aby być w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Kluczowe było odblokowanie barier w głowie, ponieważ jakościowego sprzętu i umiejętności prawdopodobnie nigdy mi nie brakowało. W konsekwencji ciężka praca zaowocowała i widzimy tego efekt - powiedział urodzony w Bydgoszczy żużlowiec w rozmowie z portalem ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Holder zawodził przez kilka meczów. Nadal był wierny jednej osobie
Ostatecznie zakończył on rywalizację w PGE Ekstralidze ze średnią 1,059 punktu na jeden bieg, co przełożyło się na 46. miejsce na liście klasyfikacyjnej. Na to złożyło się między innymi pięć indywidualnych tryumfów w 68 wyścigach. Lewandowski ma już również plan na przygotowania do przyszłorocznych zmagań.
- Przede wszystkim konsekwentnie kontynuować współpracę z trenerem mentalnym i działać na podstawie tego, co przynosiło efekty już teraz. Po powrocie z wakacji natychmiast ruszam na siłownię, aby w sezonie 2025 ponownie być najlepszą wersją, samego siebie - zapowiedział 19-latek.