Żużel. Fogo Unia Leszno ujawniła budżet na kolejny sezon. Kwota robi wrażenie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Ben Cook
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Ben Cook

Fogo Unia Leszno w przyszłym roku będzie faworytem do awansu do PGE Ekstraligi. Działacze szybko dopięli transfery i myślą już o rewanżu za nieudane tegoroczne rozgrywki. Pomóc w tym ma nie tylko Janusz Kołodziej, ale także największy budżet w lidze.

Okazuje się, że mobilizacja w Lesznie może być w przyszłym sezonie nawet większa niż w minionych rozgrywkach PGE Ekstraligi. Mowa jednak nie tylko o zawodnikach, ale przede wszystkim sponsorach. Przy braku gigantycznych pieniędzy od władz rozgrywek, Władze Fogo Unia Leszno będą musiały inaczej zasypać dziurę w budżecie.

- Myślę, że nasz budżet może wynieść około 12 mln złotych. Może się okazać, że z innych źródeł będziemy musieli wyłożyć więcej niż w PGE Ekstralidze i dlatego tak ważną rolę będą mieli sponsorzy - przyznał prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty. - Około milion złotych rocznie dopłacam do klubu już teraz, a obawiam się, że za rok będzie to dużo, dużo więcej - dodał.

Budżet ponad 10 milionów to ostatnio norma w Metalkas 2. Ekstralidze dla wszystkich, którzy chcą awansować do PGE Ekstraligi. Sporo wyższy budżet miał w zeszłym sezonie Falubaz Zielona Góra, a w tym roku taki budżet może okazać się konieczny w przypadku Arged Malesy Ostrów i Abramczyk Polonii Bydgoszcz. W tym roku budżet Fogo Unii Leszno wyniósł około 14-15 mln złotych.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?

Dobrą wiadomością dla leszczyńskiego klubu jest to, że przynajmniej na razie bardzo lojalnie zachowują się sponsorzy, którzy deklarują utrzymanie swojego wsparcia na podobnym poziomie. To może pozwolić na to, by myśleć o zasypaniu dziury w budżecie wynikające z braku tak dużego wsparcia z PGE Ekstraligi. W tym roku Fogo Unia Leszno otrzyma od władz rozgrywek około 6,5 mln złotych. Za rok będzie to milion na utrzymanie drużyny w Ekstralidze U24 oraz około miliona za jazdę z Metalkas 2. Ekstralidze.

Wydatki będą spore, bo już teraz w środowisku mówi się, że zarówno Janusz Kołodziej, jak i Grzegorz Zengota zgodzili się zostać w klubie na podobnych warunkach do tych w PGE Ekstralidze. Nieco tańsi będą jedynie Ben Cook, Nazar Parnicki, czy Josh Pickering.

Dodatkowymi przychodami mają być wpływy z wypożyczenia juniorów. Odejść ma nie tylko Damian Ratajczak, ale także ktoś z duetu Maksym Borowiak, Hubert Jabłoński.

Wiadomo już, że za rok zespół Fogo Unii ponownie poprowadzi duet Rafał Okoniewski - Sławomir Kryjom.

Czytaj więcej:
Drastyczna kara dla Falubazu. PGE Ekstraliga robi porządek
Stanął po stronie Szymona Woźniaka

Komentarze (7)
avatar
Stanisław Przybyłowicz
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Mądry polak po szkodzie. Trzeba było w tym sezonie dołożyć ten milion lub dwa i zakontraktować dobrego zawodnika. Unia utrzymała by się spokojnie w Ekstralidze. Ale chytry dwa razy traci. A ten Czytaj całość
avatar
Rache
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Unia Leszno w sezonie 2025 bedzie silna w 2 lidze.Ok.Ale co w sezonie 2026? Kolodziej wieczny nie jest.Ani niezniszczelny.Reszta skladu wyglada przynajmniej byle jak.Zengota nie bedzie postrach Czytaj całość