Żużel. Texom Stal proponowała więcej niż Fogo Unia! Prezes powiedział o ofercie dla Kołodzieja

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
zdjęcie autora artykułu

W kolejnym sezonie Texom Stal zamierza rzucić wyzwanie Fogo Unii w walce o awans do PGE Ekstraligi. To między innymi z tego powodu rzeszowianie próbowali nakłonić do transferu Janusza Kołodzieja. O szczegółach opowiedział prezes Michał Drymajło.

Przypomnijmy, że Janusz Kołodziej spędzi dwa najbliższe sezony w Fogo Unii. W tym przyszłym będzie chciał wrócić z zespołem do PGE Ekstraligi. Plany leszczyńskich działaczy próbowała pokrzyżować Texom Stal Rzeszów, która mocno walczyła o podpis wychowanka Unii Tarnów. Nawet Krzysztof Cegielski w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślał, że determinacja rzeszowskich działaczy była bardzo duża.

- To był dla nas naturalny wybór. Janusz mieszka bardzo blisko. Jest wprawdzie wychowankiem Unii Tarnów, ale rzeszowscy kibice zawsze go szanowali. Dla nas to za każdym razem miało znaczenie, bo chcemy, by żużlowcy byli pozytywnie odbierani przez naszych fanów. Z moich informacji wynika, że nasza oferta kontraktu była o 10 - 15 proc. wyższa niż ta Unii Leszno. Wiadomo jednak, że Janusz jest człowiekiem z twardymi zasadami. Jego przywiązanie do tego klubu nikogo nie dziwi - powiedział prezes Stali Michał Drymajło w magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty.

Dzięki zatrzymaniu Janusza Kołodzieja, Grzegorza Zengoty, Bena Cooka i Nazara Parnickiego Fogo Unia jest kandydatem numer jeden do zwycięstwa w nadchodzących rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi. Okazuje się jednak, że broni na rynku transferowym nie zamierzają składać rzeszowianie. Nieudana próba sprowadzenia Kołodzieja wcale nie zniechęciła tamtejszych działaczy.

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

- Fogo Unia zbudowała świetny skład. Trudno będzie to przebić. To przeciwnik z najwyższej półki, ale będziemy próbowali dojechać do tego poziomu. Giełda jest dynamiczna. Czekamy na różne rozwiązania. Wiele jeszcze może się pozmieniać. Nie potwierdzimy żadnego zawodnika do momentu, kiedy nie będzie znana cała kadra. Chcemy przedstawić od razu pełny skład podczas konferencji prasowej - przyznał Drymajło.

Wiadomo, że w Rzeszowie zostają Jacob Thorssell, Marcin Nowak i Jesper Knudsen. Z naszych informacji wynika, że klub zasilą również Keynan Rew i David Bellego. Poza tym trwają rozmowy z innymi żużlowcami, między innymi z Pawłem Przedpełskim. Na rynku wolnych jest jednak znacznie więcej klasowych zawodników.

- Mamy ustaloną gradację, kogo chcemy na pierwszym, drugim, trzecim czy czwartym miejscu. Zawsze może pojawić się też okazja, a my dysponujemy środkami finansowymi. Niewykluczone, że w PGE Ekstralidze jakiś transfer spowoduje domino i pozyskamy kogoś, o kim na ten moment nie myślimy. Już teraz jest jeden żużlowiec, którego wszyscy mocno osadzają w jednym klubie, a wcale jeszcze nic nie podpisał i rozmawia - tłumaczy Drymajło.

Texom Stal z pewnością będzie atrakcyjnym kierunkiem dla wielu zawodników. Klub już ma świetną opinii wśród żużlowców. Poza tym w przyszłym roku będzie dysponować znacznie większym budżetem. - W porównaniu z tegorocznym wydamy o 50 albo nawet 70 proc. więcej. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to możemy nawet podwoić budżet - podsumowuje prezes.

Cała rozmowa z Michałem Drymajło zostanie wyemitowana w najbliższym magazynie PGE Ekstraligi WP SportoweFakty. Początek programu w czwartek o godzinie 13:00.

Zobacz także: Kolejny zawodnik może odejść z Włókniarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty