Problemy zdrowotne znanego sponsora żużla. Wsparli go zawodnicy oraz działacze

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jan Garcarek (po prawej)
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jan Garcarek (po prawej)

Arged Malesa Ostrów pokonała w sobotę Cellfast Wilki Krosno 55:33. Zawodnicy oraz działacze zwycięstwo zadedykowali Janowi Garcarkowi, wieloletniemu sponsorowi ostrowskiego żużla, który zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Arged Malesa Ostrów dość nerwowo rozpoczęła swoją potyczkę z Cellfast Wilkami Krosno, od dwóch wykluczeń i przegrywania 2:9. Później jednak Wielkopolska drużyna nie dała żadnych szans swoim przeciwnikom, ostatecznie pokonując ich 55:33. Komplet 15 punktów zainkasował Gleb Czugunow (więcej TUTAJ).

Sam mecz na torze to jedno, ale ważna walka rozgrywa się także w szpitalu, w którym przebywa Jan Garcarek, wieloletni sponsor ostrowskiego żużla. Ten trafił do placówki medycznej z powodu problemów kardiologicznych.

Z tego powodu cały zespół postanowił zadedykować zwycięstwo mecenasowi "czarnego sportu". - Ta wygrana jest dla pana Janka - podkreślił po spotkaniu w rozmowie z infostrow.pl Tobiasz Musielak.

ZOBACZ WIDEO: Działacz Apatora zapowiada transfery. "Dwa, trzy głośne nazwiska zmienią kluby"

- Już przed meczem powiedzieliśmy, że tę konfrontację jedziemy dla pana Janka, który poważnie zachorował w sobotę rano, o czym dowiedzieliśmy się od jego brata. Panie Janie, jesteśmy z panem całym sercem. Czekamy na pana - przyznał z kolei Waldemar Górski, prezes Arged Malesy.

Zarówno Jan, jak i Andrzej Garcarek od lat wspierają finansowo ostrowski żużel. Zresztą na pomoc braci może liczyć wielu zawodników z całego świata, z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Nazwę firmy rodzeństwa można ujrzeć na sporej liczbie kevlarów czy innych części ubrań żużlowców. Wielokrotnie pokazali również swoje ogromne serce, gdy problemy zdrowotne mieli zawodnicy.

Pierwszy przykład, który przychodzi na myśl, to wypadek Patricka Hansena i wręcz natychmiastowa reakcja braci, która być może uratowała Duńczyka przed całkowitą utratą czucia w nogach. Garcarkowie pomagali także w dojściu do zdrowia Musielakowi.

Takich przypadków było jeszcze więcej. W przeszłości m.in. po wypadku Rinata Mardanszyna i złamaniu przez niego kręgosłupa przeznaczyli pieniądze, aby Rosjanin mógł ponownie wrócić na motocykl. Nie pozostawili oni również w potrzebie Tomasza Golloba.

Czytaj także:
- Żużel. "To jest chore". Witold Skrzydlewski uderzył w Falubaz
- Żużel. Kolejne zmiany w Częstochowie. Jabłoński w Krono-Plast Włókniarzu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty