W Speedway of Nations 2 w porównaniu do seniorskich zawodów nie odbyły się bieg barażowy i finałowy. Osiem zespołów walczyło o każdy cenny punkt do ogólnej tabeli. W Manchesterze triumfowali Polacy, którzy wywalczyli 41 "oczek" i o trzy wyprzedzili Szwedów. Kto wie, czy gdyby nie decyzja sędziego w szesnastym wyścigu, ta dwójka nie zamieniłaby się pozycjami.
Przypomnijmy, że Philip Hellstroem-Baengs rywalizował z Bartoszem Bańborem o pierwsze miejsce. Szwed nękał atakami Polaka i wjechał mu pod łokieć, a po chwili Bańbor zaliczył upadek. Zasiadający na wieżyczce Aleksander Latosiński podjął decyzję o wykluczeniu Hellstroema-Baengsa z powtórki. Reprezentacja Trzech Koron nie zgadzała się z tym werdyktem. Menedżer kadry Alexander Edberg protestował, ale na niewiele to się zdało. Sędzia decyzji nie zmienił.
- Byłem od niego szybszy i bardzo mi się to nie spodobało. Skręcił w lewo, normalnie zostałby za to wykluczony. Powiedziałem później Polakom, że jeździ się prosto - mówił Hellstroem-Baengs, którego cytuje serwis speedwayfans.se.
ZOBACZ WIDEO: Działacz KS Apatora ocenia pracę Piotra Barona
Z decyzją ukraińskiego arbitra nie zgodziło się również środowisko żużlowe. Co ważne zauważenia - również Polacy mówili wprost o skandalicznej postawie arbitra i skrzywdzeniu reprezentantów Szwecji. - Czy muszę dodawać coś więcej? Wszyscy na całym świecie wiedzą, że to zła decyzja. Nie, my nie zdobyliśmy srebra. Straciliśmy złoto! - dodał z kolei menedżer reprezentacji Alexander Edberg.
Nagranie z upadku Bartosza Bańbora dostępne jest TUTAJ.
Czytaj także:
- Trener Stali mówi o wtopie Włókniarza
- Kuriozalna sytuacja w Częstochowie. Trener Krono-Plast Włókniarza zabrał głos