Żużel. Czy Dudek zdetronizuje Zmarzlika? Ten weekend pokazał, że to możliwe

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski
zdjęcie autora artykułu

Patryk Dudek wyróżnia się na torze efektowną sylwetką, ale ostatnimi czasy problemy sprzętowe często pozbawiały go szans na dobre wyniki. Ubiegły weekend pokazały, że 32-latek w formie może stanowić zagrożenie nawet dla Bartosza Zmarzlika.

W tym artykule dowiesz się o:

Patryka Dudka i Bartosza Zmarzlika wiele łączy. Obaj mają na swoim koncie złote medale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Obaj przebojem wdzierali się też do cyklu Speedway Grand Prix. Dudek w debiutanckim sezonie (2017) został seniorskim wicemistrzem świata. Zmarzlik w pierwszym roku startów z najlepszymi (2016) został brązowym medalistą IMŚ.

Dudka i Zmarzlika dzielą ledwie trzy lata, ale pod kątem sukcesów w seniorskim speedwayu - są to lata świetlne. O ile gorzowianin ustabilizował formę na wysokim poziomie i zaczął zgarniać seryjnie tytuły mistrzowskie, o tyle rywal pochodzący z pobliskiej Zielonej Góry w pewnym momencie zatrzymał się w rozwoju.

Można odnieść wrażenie, że wychowanka Falubazu Zielona Góra pogrążyły problemy sprzętowe. To one w głównej mierze przyczyniły się do tego, że po latach wciąż ma w swojej kolekcji tylko jeden medal IMŚ. Po nieudanym sezonie 2023 obecny żużlowiec KS Apatora Toruń wypadł nawet z elitarnego grona, ale bez wątpienia jego marzeniem jest powrót do SGP.

ZOBACZ WIDEO: Orlen Oil Motor jest zbyt silny? “Oglądaliśmy i było nam przykro”

Dudek w ubiegły weekend pokazał, że będąc w formie i dysponując odpowiednim sprzętem ma predyspozycje, by wygrywać ze Zmarzlikiem. Najpierw w Łodzi wygrał pierwszy finał Indywidualnych Mistrzostw Polski i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. W swojej karierze już raz miał okazję smakować seniorskiego czempionatu - miało to miejsce w sezonie 2016 w Lesznie. Czy po latach wróci na szczyt?

Dzień później Dudek znów spotkał się na torze ze Zmarzlikiem - tym razem w ramach meczu PGE Ekstraligi. Ku zaskoczeniu ekspertów, KS Apator Toruń pokonał faworyzowany Orlen Oil Motor Lublin 48:42. Zielonogórzanin był jednym z liderów "Aniołów", zapisując przy swoim nazwisku 11 punktów i bonus. Zmarzlik miał gorszy dzień w biurze. Zakończył zawody z ledwie 8 "oczkami".

Rodzi się pytanie, co dalej? Dudek już kilkukrotnie w swojej karierze notował pojedyncze dobre występy, by następnie obniżać poziom. Jego średnia biegowa w PGE Ekstralidze wciąż nie należy do najwyższych (1,922) i trudno ją zestawiać z wynikami Zmarzlika (2,522). W mistrzostwach Europy TAURON SEC zajmuje czwartą pozycję. Nie jest bez szans na końcowy triumf, a ten oznaczałby powrót do mistrzostw świata SGP.

Pozostaje życzyć Dudkowi, aby ustabilizował formę i prezentował stale wyniki na miarę swojego talentu, a nie jedynie od święta. Gdyby w kolejnych turniejach IMP pojechał niczym ostatnio w Łodzi, moglibyśmy mówić o sensacji. W końcu ktoś zatrzymałby Zmarzlika. W mistrzostwach świata jest to nie do pomyślenia. Tam gorzowianin prowadzi w "generalce" z ogromną przewagą nad konkurencją.

Czytaj także:Fogo Unia zatrzyma nie tylko Janusza Kołodzieja? "Telefony zapewne już się rozdzwoniły"Tylko dwa warunki do pozostania Kołodzieja w Lesznie. Cegielski mówi o nich wprost

Źródło artykułu: WP SportoweFakty