W cieniu wydarzeń w Gorzowie Wielkopolskim oraz w Tarnowie trwa walka o przyszłość klubu, który próbuje dołączyć od wielu miesięcy do rozgrywek ligowych. Działacze Speedway Kraków są dobrej myśli i wierzą, że pomimo ubiegłorocznego niepowodzenia, tym razem wszystko będzie miało szczęśliwe zakończenie.
Prezes klubu Mikołaj Frankiewicz w rozmowie z polskizuzel.pl zdradził, że wszelkie decyzje zapadną - bez większego zaskoczenia, dopiero po 1 listopada. Wszystko spowodowane jest przeciągającymi się sprawami związanymi z dostępnością stadionu. Kiedy takowy dokument trafi w ręce działaczy, to ci od razu ogłoszą start w Krajowej Lidze Żużlowej.
– Jesteśmy umówieni na czwartek na spotkanie z panem prezydentem i dyrektorem. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to będziemy chcieli w przyszłym tygodniu zorganizować konferencję prasową, by ogłosić naszą decyzję - przyznał Frankiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"
- Jestem w stałym kontakcie z panem przewodniczącym, również z panem wiceprzewodniczącym. Rozmawialiśmy na te tematy, tłumaczyliśmy, jaki mamy problem w Krakowie. Po prostu, jeśli otrzymamy deklarację od miasta, że mamy pełną dostępność obiektu, to oficjalnie potwierdzimy swój udział w lidze - dodał.
Działacze nie próżnowali także na giełdzie transferowej i już zapowiadają skład, w którym nie zabraknie niespodzianek. - Myślę, że pozytywnych, bo pojawi się kilku zawodników z Metalkas 2. Ekstraligi. Chcę zaznaczyć, że nie będą to przepłacani zawodnicy, tylko będą to kontrakty za realne pieniądze, jak na rozgrywki Krajowej Ligi Żużlowej - skomentował prezes krakowskiego klubu.
Na razie nikt nie chce mówić o nazwiskach. Nie jest tajemnicą, że jednym z transferów ma być pozyskanie Dawida Rempały, który kilkukrotnie gościł w tym sezonie w Krakowie i odbywał sesje treningowe. Przebąkuje się, jakoby do Grodu Kraka miał powrócić również Daniel Kaczmarek, który jeszcze niedawno rozmawiał z Energa Wybrzeżem Gdańsk.