Głównym sponsorem klubu pozostaje Witold Skrzydlewski, który zapowiada ponowną walkę o awans do pierwszej ligi. - Cel jest ten sam, ale zmieniły się zasady wynagradzania. Wynagrodzenie trenera zostało podzielone na dwie równe części. Połowę umówionej kwoty ma zagwarantowane, a odbiór pozostałych pieniędzy będzie zależał wyłącznie od niego. Otrzyma je, jeśli wprowadzi zespół do I ligi. W innym wypadku będzie musiał się zadowolić wyłącznie połową kontraktu. Takie jest życie. Zmieniliśmy zasady i płacimy teraz wyłącznie za sukcesy - powiedział w Expressie Ilustrowanym prezes Orła.
W łódzkiej drużynie ma startować dwunastu zawodników, z niektórymi łodzianie już odbyli pierwsze rozmowy. - Trener przedstawił też listę zawodników, których chciałby mieć w drużynie. W Orle ma startować dwunastu żużlowców. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z zawodnikami, ale podpisywać umowy będzie można dopiero po 1 grudnia. Takie przepisy i nic na to nie poradzimy. Nie wiem jednak, czy uda się zrealizować całą listę życzeń. Żużlowcy, mimo kryzysu, domagają się pensji większych niż w minionym sezonie. Chcieć, a otrzymać to jednak dwie różne sprawy, dlatego zamierzam się ostro targować. Naszym niewątpliwym atutem jest wypłacalność, a to wielce istotny argument. Jeśli się dogadamy, to będzie to spora niespodzianka dla kibiców - stwierdził Skrzydlewski.
Według naszych informacji Orzeł między innymi zainteresowany jest pozyskaniem dwójki juniorów Damiana Celmera i Mateusza Kowalczyka.