Żużel. Przemysław Pawlicki nie ma wątpliwości. Taki jest cel na najbliższy czas

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

Pierwsza faza sezonu w PGE Ekstralidze nie należy do udanych dla Przemysława Pawlickiego. Zawodnik, który miał być jednym z liderów NovyHotel Falubazu legitymuje się dosyć niską średnią biegową.

Przemysław Pawlicki miał być jedną z wiodących postaci NovyHotel Falubazu Zielona Góra w walce o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Jednak dla obu braci Pawlickich początek sezonu jest bardzo trudny. Starszy z nich w pięciu meczach wystartował w 23 wyścigach, w których zdobył zaledwie 30 punktów i 4 bonusy. Takie liczby dają mu średnią biegową 1,478 i meczową na poziomie sześciu oczek.

- Będę starał się robić wszystko, by ustabilizować formę. W Polsce ona faluje i to nie jest to, czego byśmy oczekiwali. Ciężko pracujemy, by wrócić na właściwe tory i wyjeżdżać ze stadionu zadowolonym, ale i pomagać drużynie w wygrywaniu meczów - powiedział Przemysław Pawlicki w rozmowie z Tomaszem Lorkiem na antenie Eleven Sports.

Pawlicki przyznał, że wciąż myśli o startach w Grand Prix, co potwierdza fakt, że wystartował w eliminacjach do mistrzostw świata. W węgierskim Debreczynie otarł się o komplet punktów, ale najważniejsza była dla niego przepustka do turnieju Challenge.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Lorek zapytał również 32-latka o rolę kapitana w NovyHotel Falubazie. Dwukrotny indywidualny wicemistrz Polski (2011, 2017) otwarcie powiedział, że nie narzuca na siebie większej presji w związku z takim zadaniem.

- Każdy zespół jest zbudowany z zawodników, którzy wiedzą co mają robić, ale chodzi o to, aby wymieniać ze sobą spostrzeżenia po próbie toru czy z wyścigów. Tak też to u nas wygląda, każdy stara się sobie pomagać, ale nie zawsze to wychodzi, bo każdy ustawia inaczej motocykle i dopasowuje je pod siebie. Zaczynamy się jednak poznawać coraz bardziej i te sugestie się przenosić - dodał.

Czytaj także:
1. Zawodnik Motoru wygrał w Ukrainie. Duński talent nie zwalnia tempa
2. Polski zawodnik był o krok od wygrania gigantycznego pucharu. Jego rozmiar robi wrażenie!

Komentarze (3)
avatar
RomaMoku
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pawlickich i kvecha to trzeba wysłać do psychologa bo im psycho siada chyba magia Falubazu ich przeraża , wszędzie jadą tylko nie w falubazie 
avatar
Agnieszka40m
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stara śpiewka, cały czas te same pytania i te same odpowiedzi z których nie widać poprawy ani efektu a raczej defekt 
avatar
Agnieszka40m
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak co mecz są cele ale ostatnie dwa mecze nie zrealizowano tych celi i po co tak gadać obiecywać ludzie płacą nie małe pieniądze i oglądają przegrane mecze. Gadają co ślina na język przyniesie Czytaj całość