Żużel. Przedpełski odżyje? Ta prognoza nie pozostawia wątpliwości

PAP / Lech Muszyński  / Na zdjęciu: Oskar Paluch przed Pawłem Przedpełskim
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Oskar Paluch przed Pawłem Przedpełskim

Paweł Przedpełski zaliczył zupełnie nieudaną inaugurację PGE Ekstraligi. - Niektórzy już postawili na nim krzyżyk i chcą szukać zastępcy. Apelowałbym o cierpliwość i powstrzymanie się od takich wniosków - mówi były menedżer Apatora Jacek Gajewski.

Jeden punkt w pięciu startach w wykonaniu wychowanka klubu z Torunia delikatnie mówiąc nie powala. Ba, nawet może dziwić, bo zazwyczaj wypadał on w Gorzowie Wielkopolskim przyzwoicie. Słaby występ sprawił, że na Pawła Przedpełskiego wylała się fala krytyki. Fani znów zaczęli debatować nad tym, czy żużlowiec z województwa kujawsko-pomorskiego nadaje się do jazdy w PGE Ekstralidze.

W minionym sezonie jednak było podobnie. Mimo początkowych trudności, kapitan KS Apatora zanotował udaną końcówkę i w dużej mierze przyczynił się do zdobycia brązowego medalu DMP. - Nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Już czytamy, że Przedpełski będzie słaby i trzeba go zamienić. To dopiero jedno spotkanie, a w dodatku rozgrywane na wyjeździe. Widać, że był wolny i pogubił się z ustawieniami, ale tak nie musi być przez cały rok. Zwłaszcza że przed nim mecz na domowym torze, więc znakomita okazja do przełamania - mówi były menedżer klubu z Torunia Jacek Gajewski.

- Zmieniał, szukał, lecz nic mu nie pasowało w tym dniu. Był bardzo wolny. Jeśli motocyklowi brakuje prędkości, trudno cokolwiek poprawić. Może zaskoczyła go nawierzchnia... Raczej nie czuje się najlepiej na twardych torach. Patrząc na to, jak Przedpełski jechał we wszystkich sparingach, uważam że przeciwko Fogo Unii powinien zaprezentować się zgoła odmiennie. Oczywiście mecze testowe nie muszą być wyznacznikiem rzeczywistej formy. Niemniej spisywał się w nich nieźle i nie zawodził. Istnieje bardzo duża szansa na poprawę - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Słabe wyniki Jakuba Miśkowiaka w sparingach. Będzie najsłabszym punktem drużyny?

Z kim, jak nie z osłabionym rywalem?

W piątek o godzinie 18:00 podopieczni Piotra Barona podejmą Fogo Unię. Leszczynianie przystępują do spotkania w ogromnym osłabieniu, bowiem nie będą mogli skorzystać z pomocy kapitana, a zarazem najskuteczniejszego zawodnika, Janusza Kołodzieja. Ten wciąż odczuwa skutki złamania mostka.

- Na pewno goście się nie położą. Mają dobrą drużynę i w pełnym składzie mogliby śmiało powalczyć o zwycięstwo. Wciąż zależy im na jak najlepszym występie, bo walka toczy się o punkt bonusowy. Uważam, że mogą postawić się gospodarzom. Z drugiej strony trudno ukrywać, że ich szanse na końcowy sukces są nikłe - przyznaje ekspert.

Przedpełski jak rok temu?

W Gorzowie Wielkopolskim zawiedli także juniorzy. Zarówno Krzysztof Lewandowski, jak i Mateusz Affelt nie zdołali pokonać żadnego zawodnika rywali. - To na pewno bolączka toruńskich fanów i sztabu szkoleniowego. Zabrakło im odwagi i pewności siebie. Choć leszczynianie mają do dyspozycji utalentowaną młodzież, torunianie powinni czuć się lepiej na własnym obiekcie, przecież przy okazji specyficznym. Nie można patrzeć na konkurencję. U siebie muszą zaprezentować się zupełnie inaczej - zauważa nasz rozmówca.

- KS Apator wypadł słabo na początku sezonu. Zabrakło Wiktora Lamparta, zawiedli juniorzy i kapitan. Torunianie mogą być zadowoleni przede wszystkim z postawy Roberta Lamberta i Emila Sajfutdinowa. Niemniej piątkowe starcie może zmienić obraz tej drużyny. Reasumując, bo rozmawialiśmy przede wszystkim o Przedpełskim, nie skreślałbym go. Istnieje szansa, że zbliży się do poziomu prezentowanego pod koniec ubiegłego roku i będzie solidnym punktem Apatora. - podsumowuje Gajewski.

Przypomnijmy, że pierwszy bieg w meczu KS Apatora z Fogo Unią przewidziano na godzinę 18:00. Relacja LIVE dostępna w serwisie WP SportoweFakty.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Przepowiada GKM-owi pewne utrzymanie. "Po sparingach niektórzy wyciągają pochopne wnioski"
- GKM nie będzie długo płakać po Pedersenie. "On może go skutecznie zastąpić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty