Leon Madsen w ubiegłą sobotę (23 marca) stanął na podium Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego w Częstochowie. Przed własną publicznością musiał uznać wyższość Jasona Doyle'a oraz Bartosza Zmarzlika.
Reprezentant Danii po zawodach spakował się i wrócił do ojczyzny. Zawodnik nie wziął udziału w sparingach Tauron Włókniarza Częstochowa przeciwko Innpro ROW-owi Rybnik. Kibice zastanawiali się, jaki jest powód absencji lidera zespołu.
W klubie zaprzeczają jakoby chodziło o niechęć gwiazdy do meczów towarzyskich. - Leon już mniej więcej na tydzień przed Memoriałem im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego komunikował nam, że obydwa sparingi z drużyną z Rybnika będzie musiał sobie odpuścić, z uwagi na sprawy osobiste, które ma obecnie w Danii. Przyjęliśmy to ze zrozumieniem. Nie ma tutaj w tej kwestii żadnego drugiego dna - przyznał dyrektor sportowy klubu Piotr Mikołajczak w rozmowie z ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowe podejście Jacka Holdera. "Uwielbiam je"
Przed Tauron Włókniarzem jeszcze cztery mecze sparingowe. Podopieczni Janusza Ślączki spotkają się z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski oraz NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Najpewniej Madsen wówczas pojawi się na torach.
- Wszystko było ustalone ze sztabem szkoleniowym i klubem. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po 1 kwietnia będzie on do pełnej dyspozycji. Na pewno wystartuje jeszcze w sparingach przed rozpoczęciem ligi - dodał Mikołajczak.
Czytaj także:
1. Te zawody na pewno odbędą się w Świętochłowicach
2. Zawodnik Wilków sprawdził się na tle światowej czołówki