Adam Ellis i Norbert Kościuch mają ciągnąć wynik Enea Polonii Piła, choć zespół nie opiera się wyłącznie na tych dwóch zawodnikach. Brytyjczyk i Polak mogą liczyć na wsparcie Jonasa Jeppesena i Wiktora Trofimowa, a o miejsce w formacji do 24. roku życia powalczy duet Dan Gilkes - Jonas Knudsen.
W ostatnim czasie menedżer ekipy z Piły Hans Nielsen odpowiadał na pytania fanów. Jedno z nich dotyczyło wzmocnień zespołu. Kilka ciekawych nazwisk wciąż pozostaje bez przynależności klubowej lub posiada kontrakty "warszawskie".
Nielsen zauważa, że każdy chciałby mieć szerszy skład, by w razie niepowodzeń lub urazów posiadać zmienników.
- Musimy pamiętać o tym, że to wszystko kosztuje, nawet wtedy, kiedy oni nie jeżdżą. Mamy nadzieję, że to dobry zespół, który przejedzie cały sezon. Jasne, że potrzebujemy kogoś w zapasie. Mamy jednak kilku zawodników z kontraktami warszawskimi, których zawsze możemy użyć - powiedział menedżer ekipy z Grodu Staszica.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Hansen i Okoniewski
Były mistrz świata uspokaja kibiców, że, nawet gdyby w kwietniu pojawiły się jakieś problemy kadrowe, to w maju otwiera się okienko transferowe. By pozyskać niektórych jeźdźców, nie trzeba jednak czekać aż do czwartej kolejki. Na pewno wzmocnienia nie będą robione na siłę.
- Moją ideą jeżeli będzie to możliwe, jest utrzymanie tego samego teamu na dłużej. Kiedy jeździłem w Anglii, wtedy używało się tych samych zawodników. Byli w odwodzie inni, aczkolwiek jeżeli ktoś miał problem, to się zawodnika nie usuwało, tylko starało pomóc. Trener się angażował i ja właśnie lubię coś takiego. Oczywiście, jeżeli zawodnik zawodzi i trwa to już długo, to w jego miejsce szuka się kogoś innego. Jednak ja lubię utrzymywać ten sam zespół - dodał.
Czytaj także:
1. Zaimponowali trenerowi Tauron Włókniarza
2. Wysłał maila i został klubowym kolegą Zmarzlika