Żużel. Po kontuzji nie ma już śladu. Anders Thomsen wrócił na tor

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Fatalny wypadek podczas Grand Prix Łotwy w Rydze przedwcześnie zakończył ubiegłoroczny sezon dla Andersa Thomsena. Duńczyk w czwartek - 29 lutego wrócił na tor. Pochwalił się tym w mediach społecznościowych.

- Po kontuzji już nie ma śladu. Obecnie jesteśmy w trakcie cyklu przygotowawczego. Fizycznie oraz mentalnie Anders czuje się bardzo dobrze. Do tej pory realizujemy punkt po punkcie planu treningowego, który został założony w zeszłym roku. Dlatego temat kontuzji uważamy za zamknięty, a wracanie do niej nie ma już sensu - mówił kilka dni temu w rozmowie z WP SportoweFakty Krzysztof Sudak, menedżer Andersa Thomsena.

Początkowo pierwsze kółka Duńczyka zaplanowane były na czas obozu ebut.pl Stali Gorzów w słowackiej Żarnowicy. Ostatecznie żużlowiec zdecydował się kilka dni wcześniej przywdziać kevlar i wsiąść na motocykl.

Anders Thomsen na ten sezon stawia sobie bardzo ambitne cele. Chce utrzymać swoją średnią biegową z poprzedniego sezonu, a co za tym idzie - powalczyć z ebut.pl Stalą o medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Indywidualnie chce wrócić do grona stałych uczestników cyklu Grand Prix.

Pierwsze ściganie z udziałem Andersa Thomsena zaplanowano na 26 i 27 marca. Wówczas ebut.pl Stal Gorzów spotka się w dwumeczu sparingowym z Fogo Unią Leszno. Później Duńczyk weźmie udział w Drużynowych Mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty