Żużel. Kościecha przyznaje. To był powód nieprzedłużenia kontraktu z Pedersenem

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Duńczyk to bez wątpienia jedna z największych żużlowych legend. Ostatnie lata spędził w GKM-ie Grudziądz, będąc często jego najjaśniejszym punktem. W 2023 roku jednak nie prezentował się jak, jak wszyscy od niego oczekiwali.

Przede wszystkim największym problemem były spotkania wyjazdowe w wykonaniu 46-latka. Nie da się ukryć, że Nicki Pedersen był bardzo skuteczny na swoim torze. Zresztą wykręcił na nim średnią 2,243 punktu na jeden bieg.

Zupełnie inaczej było na obcych nawierzchniach, na których często miał problemy ze skuteczną rywalizacją, a dodatkowo niejednokrotnie zjeżdżał na murawę w trakcie wyścigów. Ostatecznie zakończył zmagania, zdobywając średnio 1,577 "oczka" na jedną gonitwę.

Osoby decyzyjne w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz długo zastanawiały się nad przyszłością trzykrotnego indywidualnego mistrza świata. Ostatecznie zdecydowali się nie przedłużać z nim kontraktu, a na jego miejsce zatrudnili Jasona Doyle'a, który na liście klasyfikacyjnej PGE Ekstraligi był tylko trzy pozycje wyżej od Duńczyka.

ZOBACZ WIDEO: Jakie tajemnice skrywa tor w Grudziądzu? Sekret przyciągającego dębu[url=/admin/wideo/47407]

[/url]

Robert Kościecha w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi przyznał, że była to bardzo trudna decyzja. Urodzony w Odense żużlowiec jest świetnym zawodnikiem, a dodatkowo dodaje dużo emocji w każdym zespole, który reprezentuje. Aczkolwiek to właśnie jego słaba postawa na wyjazdach przez ostatni rok lub dwa wpłynęła na brak kolejnej szansy.

- Na pewno będzie bardzo dobrze przygotowany do sezonu 2024. Tylko dużym znakiem zapytanie było, co się stanie, gdy przestanie punktować na domowym torze. Jeśli byłby nieskuteczny w Grudziądzu, to na obcych stadionach tym bardziej - podsumował szkoleniowiec kujawsko-pomorskiej drużyny.

Nicki Pedersen ostatecznie w nadchodzących rozgrywkach będzie rywalizował w Speedway 2. Ekstralidze w barwach Texom Stali. Jego głównym celem jest utrzymanie zespołu na drugim szczeblu rozgrywkowym. Dodatkowo ma być pewnego rodzaju twarzą projektu, który z każdym rokiem się rozwija. A plany rzeszowskiego klubu sięgają nawet PGE Ekstraligi.

Czytaj także:
Żużel. Zaskakujące słowa Fredrika Lindgrena. To on jest jego inspiracją
Żużel. Kibice we Wrocławiu go kochali. Wjeżdżał tam, gdzie inni bali się spojrzeć

Komentarze (2)
avatar
LowcaKitu
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Andrzej Huszcza też jeszcze na dobrych silnikach pojedzie :DD 
avatar
joxa
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyżby zamienił stryjek siekierkę na kijek?