Żużel. Dlaczego w Pile postawili na Nielsena? "Może nam pomóc na wielu frontach"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Hans Nielsen.

W przeszłości zagraniczni menedżerowie nie zawsze odnajdywali się w polskich klubach. Prezes Polonii Piła, Dariusz Pućka, nie ma wątpliwości, że w tym przypadku powinno być inaczej i zdradza, jak Nielsen wrócił do drużyny znad Gwdy.

[b]

Dlaczego Enea Polonia Piła postawiła akurat na Hansa Nielsena? Co o tym przesądziło i czym się pan kierował?[/b]

Dariusz Pućka, prezes Enea Polonii Piła: To ikona żużla i profesjonalizmu. Ma szerokie grono kontaktów. Darzy nasze miasto wielkim sentymentem, bo startował tu wiele lat. Jego serce nadal bije dla Piły. Potrzebowaliśmy solidnego menedżera, który wzmocni klub w tym segmencie. Hans ma do tego doskonałe predyspozycje.

Na pewno jego wiedza przyda się przy szkoleniu juniorów i budowie składu na przyszłoroczne rozgrywki. Reasumując, moim zdaniem posiada on wszystkie niezbędne cechy, by pełnić tę funkcję, dlatego podjęliśmy rozmowy. Szybko okazało się, że wypracujemy porozumienie i tym sposobem Hans wraca do Piły, w nieco innej niż niegdyś roli.

Jaki zakres obowiązków przygotował pan dla Hansa Nielsena?

Obie strony mają podobne oczekiwania. Zarówno my, jak i Hans nie chcemy, żeby jego nazwisko pojawiało się tylko na papierze. Liczymy, że zaangażuje się w życie klubu. Będzie miał wpływ na wiele kwestii, w tym kontraktowych i szkoleniowych. Na pewno będziemy czerpać z jego wiedzy, podejmując ważne decyzje. Chcemy, żeby Hans był magnesem i przyciągał uwagę młodzieży.

Musimy odbudować szkolenie młodych adeptów speedwaya. Wierzymy, że jeśli pojawi się więcej zainteresowanych, uda się z nich wyłowić kilku ciekawych wychowanków, którzy dodadzą kolorytu i być może za parę lat będą stanowić o sile pilskiej Polonii.

W takim razie Nielsen będzie niczym człowiek-orkiestra...

Chcemy maksymalnie wykorzystać jego wiedzę, oczywiście w oparciu o zdrowe, rozsądne postępowanie. Odpowiednia organizacja to filar, na którym można budować dalsze sukcesy.

ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik nie był sobą po Grand Prix? "Krew człowieka zalewa"

Kontakty Hansa wpłyną również na jakość sprzętu pilskich zawodników?

To legenda. Na wszystkim zna się perfekcyjnie. Wie, co jest potrzebne, a co nie. Będziemy liczyć na jego dojścia, o ile tylko zechce je uruchomić. Czas pokaże, jak wszystko się potoczy, bowiem na tym etapie trudno wyrokować i snuć domysły. Jesteśmy za to pewni, że sprowadzenie Hansa to dobra decyzja. Jest idealnym człowiekiem na to stanowisko.

W Polsce menedżerowie z zagranicy nie zawsze się odnajdywali. Czuje pan, że tym razem będzie inaczej?

Różne rzeczy się dzieją. Prześwietlając na przykład piłkę nożną, możemy łatwo dojść do wniosku, że pewne rzeczy się nie sprawdzają. Myślę, że żużel jest trochę inny. Naturalnie wszystko zweryfikują wyniki. Ja natomiast sądzę, że nic nie tracimy, za to wiele możemy zyskać. Podchodzę do tej kwestii z optymistycznym nastawieniem. Niemniej, nawet jeśli nasza współpraca zakończy się w sposób niezadowalający, czego absolutnie nie zakładam, będę miał poczucie, że przynajmniej spróbowaliśmy.

Miałbym sobie zdecydowanie więcej do zarzucenia, gdybym zignorował taką okazję, skoro się nadarzyła. Efekty ocenimy później. Na razie mamy dużo pracy do wykonania.

Czy już widać jakieś pierwsze efekty?

Hans jest bardzo zaangażowany od samego początku. Dzieli się cennymi uwagami w trakcie procesu budowania drużyny, dogląda razem z nami spraw prekontraktowych. Jego pomoc już teraz jest cenna.

Ma pan jakieś obawy, czy patrzy w przyszłość z optymizmem?

Jedno nie wyklucza drugiego. Zawsze mam jakieś obawy, ale staram się nie tracić optymizmu, tak więc dominuje drugi czynnik. Liczę, że Hans nie tylko pomoże w kwestiach organizacyjnych, ale jego osoba pozytywnie wpłynie na atmosferę. Chcemy, żeby klub stawał się coraz bardziej profesjonalny i w najbliższym czasie awansował na wyższy szczebel rozgrywkowy.

Oczywiście to nie będzie kwestia roku. Najpierw musimy zbudować solidne podstawy. Myślę, że osoba Hansa może nam w tym pomóc. Na pewno wielu kibiców także doceni taki ruch. To człowiek, który jest tu zawsze dobrze wspominany.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Nie spodziewał się tak dobrego występu Betard Sparty. "Walka o złoto nie jest rozstrzygnięta"
Czy Ultrapur Start stać na awans? Prezes odpowiada. "Prowadzimy rozmowy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty