Jeszcze kilkanaście miesięcy temu przyszłość Patricka Hansena stała pod dużym znakiem zapytania. Duńczyk, będąc świadomym zakończenia startów w roli zawodnika U24, nie miał ofert z PGE Ekstraligi i nie wykluczał nawet zakończenia kariery. Ten pesymistyczny scenariusz nie zrealizował się, bo w potencjał Hansena uwierzyli działacze ROW-u Rybnik.
24-latek odpłaca się za otrzymane wcześniej zaufanie, bo stał się w tym roku jednym z najlepszych zawodników 1. Ligi Żużlowej. Świadczy o tym średnia biegowa 2,077, która na tę chwilę jest dziewiątą najwyższą w rozgrywkach. Kibiców "Rekinów" ucieszyła zatem wiadomość, że Hansen uzgodnił szczegóły pozostania na Górnym Śląsku.
Okazuje się jednak, że Hansen porozumiał się z prezesem Krzysztofem Mrozkiem ws. dwuletniego kontraktu. - Jakbym miał tak bardzo ogólnie powiedzieć, dlaczego zostaję, to stwierdziłbym, że wszystko mi tu pasuje. Mam blisko do domu, lubię rybnicki tor i dobrze współpracuje mi się z klubem. Mamy te same cele - powiedział Duńczyk w rozmowie z row.rybnik.com.pl.
ZOBACZ WIDEO: Pawlicki dostał pytanie o finał IMP. Zareagował śmiechem
Hansen podkreślił, że jako zawodnik "ma stworzone w ROW-ie dobre warunki, żeby się rozwijać i stabilizować formę". - Wyniki to pokazują - dodał żużlowiec z kraju Hamleta.
"Mamy nadzieję, że jeszcze was czymś pozytywnym zaskoczymy" - tak rozpoczęcie budowy składu na sezon 2024 podsumowano na stronie internetowej klubu z Rybnika. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że bliski pozostania w ROW-ie jest też inny z obcokrajowców - Brady Kurtz. Działacze chcą też, aby przez kolejny rok w kevlarze z "Rekinem" startował Patryk Wojdyło.
Niezależnie od decyzji Wojdyły, rybniczanie będą musieli poszukać nowego zawodnika na pozycję U24, gdyż żużlowiec z Podkarpacia w przyszłym sezonie skończy 25 lat. Najprawdopodobniej tę ważną rolę w zespole ROW-u w kolejnej kampanii odgrywać będzie zawodnik zagraniczny.
Obecnie zawodnikiem U24 w formacji "Rekinów" może być też Jan Kvech, ale Czech jest jedynie wypożyczony z Enea Falubazu Zielona Góra i w sezonie 2024 powróci do macierzystego klubu.
Czytaj także:
- Właściciel Apatora mówi o gigantycznych problemach Unii i GKM-u
- Frątczak wróci do pracy jeszcze w tym sezonie?!