Żużel. Władze PZM milczą po skandalu. Honorowy prezes wskazuje metodę na wyjście z kryzysu

Instagram / zmarzlik95 / Na zdjęciu: podium 1. finału IMP w Grudziądzu
Instagram / zmarzlik95 / Na zdjęciu: podium 1. finału IMP w Grudziądzu

Prezes PZM Michał Sikora i przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański na razie nie zdecydowali się na komentarz w sprawie skandalu podczas odwołanego finału indywidualnych mistrzostw Polski. Radę dla nim ma honorowy prezes PZM, Andrzej Witkowski.

Zarówno w niedzielę, jak i w poniedziałek zawodnicy odmówili jazdy na torze w Krośnie powołując się na zły stan nawierzchni. Ich postawa sprawiła, że zawody ostatecznie odwołano i wciąż nie wiadomo, kiedy, gdzie i czy w ogóle ostatnia runda tegorocznych IMP się odbędzie.

Cały czas brakuje także kogoś, kto byłby w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za weekendowe zdarzenia i przeprosić fanów, którzy dwukrotnie przychodzili na stadion z nadzieją na obejrzenie ciekawego widowiska. Oświadczenia w tej sprawie nie wydała ani spółka SpeedwayEvents, ani PZM.

Radę dla swoich kolegów ma z kolei były prezes PZM, Andrzej Witkowski.

- Dziwi mnie brak stanowiska PZM. Tu liczy się szybka reakcja, która będzie dobrą odpowiedzią na ostatnie wydarzenia. Moim zdaniem nie ma co czekać, tylko znaleźć najbliższy możliwy wolny termin i przenieść zawody na tor w Łodzi. Trzeba jak najszybciej zakończyć to zamieszanie, a po sezonie zastanowić się nad powrotem do organizacji jednodniowego finału IMP - komentuje wieloletni sternik tej organizacji, a obecnie honorowy prezes PZM.

Ta ostatnia zmiana może być najtrudniejsza do wykonania, bo PZM jest związany umową z Canal+, zgodnie z którą jeszcze przez przynajmniej rok, zmagania o indywidualne mistrzostwo Polski powinny odbywać się jako cykl złożony z trzech turniejów.

Łatwiejsze powinno być z kolei przekonanie do organizacji turnieju władze H.Skrzydlewska Orła Łódź i znalezienie pierwszego wolnego terminu. Działacz przekonuje, że w obecnej sytuacji nie trzeba skupiać się na organizacji zawodów w weekend. Jego zdaniem przeniesienie zawodów do Łodzi daje możliwość na wyjście z całej sytuacji z twarzą, ale jednocześnie może być impulsem dla rozwoju tego ośrodka.

ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ

Czytaj więcej:
"Dwie godziny gadania, a winnych brak"
Hampel mówi o corridzie w Krośnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty