Andersen w tym sezonie dopiero w czerwcu podpisał kontrakt z Poole Pirates i w rundzie play-off pokazał się z dobrej strony. W przyszłym sezonie zawodnik z kraju Hamleta zamierza już startować w Anglii w szerszym wymiarze czasowym, od początku sezonu. Zainteresowane usługami Duńczyka wyraziły ekipy z Peterborough, Coventry i Poole. - Nie wiem, gdzie trafię, ale bez wątpienia wrócę do jazdy w pełnym wymiarze. Okres transferowy dopiero się otwiera i muszę zobaczyć, co stanie się w najbliższych dwóch, trzech tygodniach. Wówczas zadecyduję, co będzie dla mnie najlepsze - podkreśla.
28-letniego zawodnika raczej nie zobaczymy już w barwach ekipy z Gdańska. Andersen prawdopodobnie zmieni barwy klubowe także w rodzimej, duńskiej Superlidze. Duńczkowi zależy na tym, by związać się z zespołami, które będą odnosić sukcesy. - Najważniejszą sprawą jest startować dla zespołów, z którymi wygrywasz. Jeśli wygrywasz, to czerpiesz z tego radość i spisujesz się tylko lepiej. W tym momencie zostaję tylko w swoim szwedzkim klubie, gdzie startowałem w tym sezonie. Muszę podjąć negocjacje z resztą innych klubów w pozostałych ligach. Chcę zobaczyć, co stanie się z Gdańskiem, ponieważ spadliśmy z ligi. Zmienię także barwy klubowe w Danii. Szykuje się zatem dużo zmian - kończy Andersen.